Gwyneth Paltrow od lat przyciąga uwagę mediów nie tylko za sprawą swoich ról filmowych, ale i aktywności biznesowej. Aktorka jest założycielką platformy o nazwie "Goop", za pośrednictwem której sprzedaje m.in. różnej maści suplementy, diety w saszetkach, plastry "wyrównujące stan emocjonalny", jadeitowe jajka dopochwowe czy... świece o zapachu waginy.
Działalność Paltrow budzi kontrowersje nie tylko ze względu na wątpliwej jakości produkty w jej sklepie internetowym, ale też propagowanie kontrowersyjnych diet, które - zdaniem wielu specjalistów - mogą być szkodliwe dla zdrowia.
Kontrowersyjne diety i praktyki "zdrowotne" Gwyneth Paltrow
W jednym z wywiadów aktorka otwarcie opowiedziała o swoich nawykach żywieniowych i wyznała, że regularnie praktykuje głodówki. W ciągu dnia pije jedynie kawę, napoje ketonowe, bulion z kości lub sok z selera, a pod wieczór zjada miskę warzyw. Oprócz tego bardzo dużo ćwiczy i wygrzewa się w saunie. Eksperci od dietetyki nieraz już krytykowali jej podejście, zarzucając Gwyneth, że promuje zaburzenia odżywiania.
Paltrow niewiele sobie z tego robi i dalej forsuje swoje kontrowersyjne poglądy. Chętnie też chwali się sylwetką uzyskaną rzekomo dzięki restrykcyjnej diecie i "zdrowemu" stylowi życia, którego ważną częścią są... lewatywy kawowe oraz ozonoterapia doodbytnicza.
Ostatnio paparazzi wypatrzyli gwiazdę w jednym z najpopularniejszych meksykańskich kurortów - Cabo. Na przedświątecznym wyjeździe towarzyszy jej rodzina - mąż Brad Falchuk oraz dzieci Apple i Moses. 51-latka przechadzała się po plaży ubrana w mikroskopijne różowe bikini i gawędziła ze znajomą.
Bycie na "wiecznej diecie" jej służy?