Amerykańskie tournée obwoźnego cyrku Gypsy Rose Blanchard po Stanach Zjednoczonych trwa w najlepsze. Dziewczyna, która odsiedziała wyrok za zaplanowanie brutalnego morderstwa własnej matki chorującej na zespół Munchhausena, zyskała status gwiazdy zaraz po wyjściu na wolność. Tymczasem Nicholas Godejohn, który wykonał instrukcje Gypsy i zadał Dee Dee Blanchard 17 ciosów nożem, umrze w więzieniu. Można wręcz odnieść wrażenie, że niektórych dziennikarzy relacjonujących sprawę zamroczyło. Oto w najpopularniejszym programie śniadaniowym USA The View Gypsy Rose sama musiała upomnieć jedną z prowadzących, że morderstwa nie należy pochwalać, gdy ta próbowała przedstawić tezę, że jej gościni w zasadzie nie zrobiła nic złego.
Gypsy Rose Blanchard 10-krotnie postrzeliła własną matkę
Widocznie jednak długo jeszcze nie zapomnimy o postaci Gypsy, która na chwilę obecną jest najgorętszym nazwiskiem w Stanach. Światło dzienne ujrzała właśnie kolejna część dokumentalnej serii The Prison Confessions of Gypsy Rose Blanchard. Mogliśmy się z niej dowiedzieć, że dziewczyna już wcześniej próbowała pozbawić matkę życia. Należy tu zaznaczyć, że jej rodzicielka więziła ją wbrew jej woli. Jeśli jednak wierzyć jej własnym opowieściom, Gypsy miała więcej niż jedną okazję, żeby zawiadomić o swojej sytuacji odpowiednie służby, jednocześnie nie uciekając się do morderstwa.
W najnowszym epizodzie opowieści o Gypsy Rose i Dee Dee Blanchard dowiadujemy się, że na 4 lata przed zaplanowaniem morderstwa dziewczyna 10-krotnie strzeliła do matki z pistoletu, który znalazła w domu.
Niektóre strzały ją trafiły. Niektóre uderzyły w ścianę. Rany były powierzchowne. "Pociski" ledwo ją drasnęły. Zdałam sobie sprawę, że to pistolet na kulki. Poczułam ulgę. Nie chciałam jej wtedy zabić. Byłam w szoku, że w ogóle pociągnęłam za spust - wspomina.
Dee Dee Blanchard była specjalistką, jeśli chodzi o fałszowanie lekarskich kartotek i manipulowanie opinią lekarzy. Prędko wymyśliła więc też wymówki co do ran, które pojawiły się na jej ciele.
Powiedziała ludziom, że została obrabowana na parkingu przy Walmarcie. To właśnie rabuś miał do niej strzelać z pistoletu na kulki.