Nie tak dawno temu Selena Gomez i Hailey Bieber były bohaterkami jednej z ciekawszych internetowych dram ostatnich miesięcy. Aferka wywiązała się głównie na TikToku, gdzie z dnia na dzień zaczęło pojawiać się coraz więcej nagrań "dowodzących", że obecna żona Justina Biebera kopiuje Selenę pod wieloma względami. Od kreacji, przez aktywności zawodowe po gust w mężczyznach.
W tzw. międzyczasie fani Gomez przypuścili też zmasowany internetowy atak na Hailey. Chcieli w ten sposób obronić swoją idolkę przed rzekomymi przytykami ze strony żony Justina. Bieberowa miała wyśmiewać eks swojego męża w dwuznacznych filmikach. Doszło jednak do tego, że to Selena musiała stanąć w obronie Hailey.
Hailey Bieber o kulisach rzekomej dramy z Seleną Gomez
Od tamtej pory "konflikt" ucichł. Hailey Bieber wróciła ostatnio do sytuacji sprzed miesięcy w talk show Bloomberg's The Circuit. W rozmowie z Emily Chang modelka przyznała, że cała ta sytuacja "zraniła jej uczucia", a drama była "głupia i zmyślona".
Nikczemna, obrzydliwa nienawiść, która może brać się z całkowicie wymyślonych, pokręconych i utrwalanych narracji - tłumaczyła błędne interpretacje internautów jej "zabawnych" nagrań.
Hailey odniosła się też do dzielenia się internautów na "team Selena" i "team Hailey". Jak stwierdziła, zależy jej na tym, aby łączyć, a nie dzielić ludzi, dlatego koncepcja "teamów" bardzo jej się nie spodobała. Zwłaszcza, że zarzewiem rzekomego konflikt był według fanów mężczyzna - Justin Bieber oczywiście.
Nienawidzę tego od samego początku. [...] Czasami nie wiem, dlaczego muszę powtarzać, że tu nie ma żadnego problemu. To takie rozczarowujące, że ludzie wciąż zachowują się w ten sposób w stosunku do mężczyzny… Niestety taki jest świat, w którym żyjemy - podsumowała.
Po takim wyznaniu fani celebrytek wreszcie dadzą im spokój?