Były czasy, gdy jeszcze jako frontmenka zespołu Brathanki Halina Mlynkova zaliczała się do czołówki najpopularniejszych polskich piosenkarek. Niestety, po postawieniu na karierę solową zainteresowanie twórczością artystki zaczęło dramatycznie maleć. Mimo to Mlynkova wciąż pozostawała stałą bywalczynią kolumn plotkarskich za sprawą kolejnych perturbacji w życiu prywatnym.
Ostatnio Halina mogła liczyć na spory zastrzyk popularności, gdy do mediów przedostała się informacja o ciąży, będącej owocem jej stosunkowo świeżej miłości z Marcinem Kindlem. 44-latka powitała na świecie małego Leo 29 czerwca, a szczęśliwą nowiną podzieliła się na Instagramie dwa dni później.
Mimo ogromnej rewolucji w życiu świeżo upieczona mama dwójki dzieci nie zapomina o "obowiązkach" każdej szanującej się celebrytki i wciąż pozostaje aktywna w mediach społecznościowych. W instagramowym poście opublikowanym w poniedziałek wokalistka podziękowała za liczne gratulacje i wyjawiła, jak obecnie wygląda jej odmieniona rzeczywistość.
Chcieliśmy z Marcinem wszystkim bardzo podziękować za piękne życzenia, pozytywne reakcje i wiele Waszej dobrej energii! Leo ma 6 dni. Myślałam, że czas będzie się ciągnąć w nieskończoność, a tu się okazuje, że strasznie szybko leci. Łapiemy każdą chwilę, każdy grymas, przytulenie i reakcję na głos, głaskanie... tak bym mogła bez końca... Jeszcze raz, bardzo Wam dziękujemy!
Celebrytka pokusiła się nawet na apel do wszystkich mężczyzn, aby szanowali i doceniali swoje kobiety, zaznaczając, że żaden facet nie zniósłby katuszy, które towarzyszą matkom podczas porodu.
A tak ode mnie... Każdy zdrowo myślący facet nigdy nie powinien być roszczeniowy ani przemocowy wobec swojej kobiety. W ŻYCIU!!! Nie dałby rady przejść przez to, przez co przechodzą kobiety przy narodzinach. Panowie. Kochajcie, dbajcie o swoje panie! Mają większą siłę, niż sobie możecie wyobrazić - grzmiała Halinka.
Myślicie, że chciała dopiec Leszkowi Wronce? Po tym, co śpiewał w jednej z piosenek, każdemu zrobiłoby się przykro...
Przypomnijmy: Leszek Wronka rozlicza się z małżeństwa z Haliną Mlynkovą: "Odeszłaś, ZABRAŁAŚ DWIE LAMPY I FOTEL"