Halina Mlynkova i Łukasz Nowicki uchodzili wiele lat temu za zgraną parę. Niestety w 2012 roku para zdecydowała się na rozwód po 9 latach wspólnego życia. Od tego czasu co prawda znaleźli szczęście w nowych związkach, jednak wciąż łączy ich syn, 20-letni dziś Piotr. W wywiadzie dla "Twojego Imperium" Nowicki wspominał, czym na co dzień zajmuje się jego dorosła pociecha.
Piotrek jest montażystą, uczy się w szkole artystycznej. To wspaniały, wrażliwy młody mężczyzna. Jestem z niego szalenie dumny.
Zobacz też: Na pierwszą randkę przyniósł słoik. Tak Łukasz Nowicki poderwał swoją o 13 lat MŁODSZĄ żonę Olgę
Halina Mlynkova mówi o macierzyństwie. "Mama tak naprawdę wychowała syna sama"
Zarówno matka, jak i ojciec 20-latka starali się rozważnie wypowiadać na temat ich niegdyś wspólnego życia. Sam Łukasz w rozmowie z wymienionym wyżej medium wyznał, że nie był i nie jest idealnym ojcem, ale życie wiele go nauczyło i stara się wyciągać wnioski z własnych błędów.
Nie byłem i nie jestem idealnym ojcem, ale jestem lepszym niż wcześniej. Wiele zrozumiałem i wiele się nauczyłem. Już wiem, że ważne jest dotrzymywanie słowa. Staram się minimalizować ilość popełnionych błędów, ale nie zawsze się to udaje - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mlynkova z kolei została teraz zapytana o kwestię wychowania Piotra w wywiadzie z Plejadą i padły dość zaskakujące słowa. Dziennikarka zastanawiała się, czy niegdyś w ich rodzinie był podział na złego i dobrego policjanta. Wokalistka odpowiedziała, że niekoniecznie, bo była dla dorosłego dziś syna zarówno matką, jak i ojcem.
Mama jest i dobrym, i złym policjantem, ponieważ mama tak naprawdę wychowała syna sama, więc pod tym względem musiałam równoważyć te dwie kwestie - stwierdziła w odpowiedzi. I nie mówię o tym sama dla siebie i żeby kogokolwiek tutaj obrazić. Nie mówimy teraz o tacie, bo absolutnie nie o to mi chodzi, tylko to Piotrek sam mówi: ty jesteś mamą i tatą.
Jednocześnie kolejny raz zapewniła, że nie chce tym wyznaniem nikogo urazić. Napomknęła też, jakie ma obecnie relacje z byłym mężem.
To nie jest absolutnie żadna szpila, bo mamy bardzo dobre relacje i niech tak zostanie.