Dokładnie 10 lat temu sąd Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej zasądził, że Halle Berry powinna miesięcznie przelewać na konto swego byłego partnera, Gabriela Aubry, kwotę 16 tysięcy dolarów, tj. około 60 tysięcy złotych. Pieniądze w założeniu miały być przeznaczane na utrzymanie córki pary - Nahli, gdy mała znajdować się będzie pod opieką ojca. W praktyce zaś Aubry miał fundować sobie za nie luksusowe życie, podczas gdy sam migał się od wszelkiej pracy.
Zobacz: Halle Berry żali się na kwotę alimentów płaconych byłemu partnerowi: "ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ!"
W takich okolicznościach trudno się dziwić, że aktorka już od 2014 roku walczyła w sądach o obniżenie alimentów. W końcu sama łoży na utrzymanie córki. Przez siedem lat jej starania nie przyniosły niestety wymiernych skutków. Aż do teraz.
Jak informuje portal The Blast, od marca 2021 roku Halle Berry nie będzie już musiała wypłacać byłemu partnerowi tak chorej sumy. Zamiast 16 tysięcy Aubry będzie dostawać od niej "zaledwie" 8 tysięcy dolarów na miesiąc. Nadal jest to imponująca kwota (w przybliżeniu 30 tysięcy złotych), jednak z pewnością znacznie ograniczy ona rozrzutność Gabriela.
Przypomnijmy: Halle Berry odpowiada krytykującym spacer jej syna w butach na obcasie: "Świetnie się bawił"
Aby osiągnąć zamierzony efekt Halle była gotowa ponieść spore całkiem spore koszty. Sąd zarządził bowiem, że gwiazda powinna wypłacić swemu eks jednorazową "zapomogę" w wysokości 85 tysięcy dolarów, jak również opłacić jego rachunki za prawnika - kolejne 5 tysięcy dolarów.
Mało tego, Halle będzie musiała płacić Gabrielowi dodatkowe alimenty, jeżeli tylko jej roczne zarobki przekroczą wysokość 1.95 miliona dolarów rocznie.