Wygląda na to, że Kardashianowie nie przepuszczą żadnej okazji do zrobienia wystawnej imprezy i zrelacjonowania jej za pośrednictwem social mediów. Ostatnio dobitnie udowodniła Kim Kardashian, która przymykając oko na pandemię, zabrała rodzinę i znajomych na prywatną wyspę, by hucznie świętować 40. urodziny. Celebrytkę zalała fala hejtu po tym jak napisała, że "docenia to, że jest tak uprzywilejowana", bo "niewielu ludzi w obecnych czasach może sobie na takie coś pozwolić".
Podobnie uprzywilejowana jest Kendall Jenner, która nie zważając na covidowe obostrzenia zorganizowała imprezę urodzinowo-halloweenową, na którą zaprosiła najpopularniejszych celebrytów w Hollywood. Modelka starała się, by fotki z "zakazanej imprezy" nie ujrzały światła dziennego, ale niestety zdradziła ją rodzona siostra, Kylie Jenner.
Powyżej wymienione ekscesy nie zapewniły siostrom dobrej prasy, ale Kim wpadła na pewien pomysł, jak ocieplić wizerunek rodzinki.
Celebrytka powtarzała na InstaStory, że ze względu na wirusa jej dzieci nie będą w tym roku chodzić po domach, by bawić się w "cukierek albo psikus" i dlatego zdecydowała się zrekompensować im to w inny sposób. Gwiazda zainstalowała w ogrodzie gigantyczne pajęcze gniazdo, nad którym czuwa wielka tarantula. Kim, która cierpi na arachnofobię, starała się w ten sposób pokonać własne lęki. Nieustraszona celebrytka przebrała też wszystkich członków rodziny za pajęczaki i kazała wspólnie pozować do zdjęcia.
Trzeba przyznać, że dzieci Kim dość zabawnie prezentują się jako małe pajączki. Jesteście pod wrażeniem kreatywności Kardashianki?