Od dłuższego czasu cała Polska żyje sprawą zamieszanych w tzw. "aferę gruntową" Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Przypomnijmy, że na początku stycznia politycy zostali zatrzymani i aresztowani w związku z prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie. Posłom wymierzono karę dwóch lat pozbawienia wolności. Sami zainteresowani od początku zaznaczali, że wyroku nie uznają, a ich czołowym obrońcą został Andrzej Duda. Prezydent po raz pierwszy ułaskawił Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku - już wtedy jego ruch budził wątpliwości formalne ze strony części prawników. We wtorek 23 stycznia głowa państwa znów skorzystała ze swojej kompetencji ułaskawienia - tym razem skutecznie - dzięki czemu skazani przez sąd politycy po zaledwie dwóch tygodniach opuścili areszt.
Nie trzeba być ekspertem politycznym, żeby zauważyć, że sprawa jest wyjątkowo kontrowersyjna, przez co zresztą nieprzerwanie od ponad miesiąca dyskutuje się na jej temat w mediach. Łatwo się domyślić, że jak zwykle środowisko polityków i publicystów jest mocno podzielone - prawa strona stoi rzecz jasna murem za skazanymi posłami i prezydentem, a lewa nazywa cały proceder wielkim skandalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hanna Lis uderzyła w Andrzeja Dudę. Przypomniała stary wpis prezydenta
Tuż po ułaskawieniu i uwolnieniu Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika głos zabrała Hanna Lis. Dziennikarka skupiła się na działaniu Andrzeja Dudy i przypomniała na platformie X jego tweet z 2012 roku, w którym pomstował na prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Lis stwierdziła, że wpis głowy państwa "wybitnie źle się zestarzał".
Ludzie! Ten facet podpisuje codziennie dokumenty decydujące o naszej przyszłości, a ich nie czyta! Ratuj się kto może!!! Łódź bez sternika - pisał w 2012 roku o Bronisławie Komorowskim Andrzej Duda.
Wspomniana dziennikarka poszerzyła swoją myśl na Instagramie. Przypomnijmy, że we wtorkowe popołudnie prokurator generalny Adam Bodnar przesłał prezydentowi akta ws. ułaskawienia byłych szefów CBA wraz z negatywną opinią. Mimo to, dzięki wszczęciu przez głowę państwa postępowania ułaskawieniowego w trybie prezydenckim, już kilka godzin później skazani politycy byli na wolności.
Powrót do 2012. Prezydent Andrzej Duda, który dziś przeczytał 50 tomów akt w trzy godziny, o ówczesnym prezydencie Bronisławie Komorowskim - przypomniała Hanna Lis.