Wraz z zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska otworzyła się długo wyczekiwana możliwość przeprowadzenia rewolucji w przekazie, składzie redakcyjnym i formule programów informacyjnych Telewizji Polskiej. Początkowo wszystko toczyło się bardzo powolnym rytmem, a media publiczne w najmniejszym stopniu nie zmieniały swojego agresywnego charakteru. Ku uciesze przeciwników obecnej opozycji w tym tygodniu szumnie zapowiadane plany urzeczywistniły się.
Czystkom personalnym zakrojonym na szeroką skalę towarzyszyły relacje z utarczek słownych między politykami PiS broniącymi jak niepodległości dostępu do gabinetów budynku przy ul. Woronicza a nowo powołanymi członkami rady nadzorczej TVP. Jej świeżo wyłoniony przewodniczący Piotr Zemła musiał pokonać bardzo wyboistą drogę do swojego nowego miejsca pracy. Wideorelacja z próby wylegitymowania mężczyzny stała się hitem Internetu. Na jej z pozoru nieistotny szczegół zwróciła uwagę Hanna Lis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hanna Lis szydzi z portretu Kaczyńskiego
Dziennikarka przepracowała w Telewizji Polskiej blisko 13 lat z przerwami. Była jedną z ofiar tzw. "dobrej zmiany". Pomimo całkowitego wycofania się z mediów informacyjnych, wciąż uważnie śledzi bieżące wydarzenia polityczno-społeczne.
Uwagę 53-latki zwrócił portret zdobiący ścianę przy drzwiach prowadzących do gabinetu prezesa TVP. Widnieje na nim postać mężczyzny łudząco podobnego do jednego z braci Kaczyńskich. Hanna Lis skomentowała to w dość uszczypliwy sposób.
Ale że prezes TVP powiesi sobie na ścianie zdjęcie Kaczyńskiego, tego to nawet "Ucho Prezesa" nie przewidziało. No faktycznie "wolne media" - zażartowała w poście na platformie X, pod którym zamieściła opisywany kadr.
Internauci zwrócili uwagę, że jest to podobizna Lecha Kaczyńskiego. W zdecydowanej większości potępili wpis gwiazdy, przypisując jej brak okazania szacunku tragicznie zmarłemu prezydentowi.
Tym razem zagalopowała się z poczuciem humoru?