Hanna Lis należy go grona gwiazd, które sporadycznie dzielą się informacjami ze swojego życia prywatnego z internautami. Pod koniec lipca dziennikarka poinformowała swoich obserwatorów, że z powodu nieodpowiedniej stylizacji uległa niefortunnemu wypadkowi.
ZOBACZ TAKŻE: Hanna Lis opublikowała niepokojący wpis na temat stanu zdrowia: "Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro..."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
53-latka powoli odzyskuje sprawność, a w najnowszym wywiadzie dla agencji "Newseria Lifestyle" opowiedziała o swoim stanie zdrowia i trwającej rekonwalescencji.
Niestety sześć tygodni temu wydarzyło mi się małe nieszczęście, mianowicie na prostej drodze, idąc do samochodu, po prostu runęłam na beton i złamałam obie ręce, żebro i jeszcze uszkodziłam kolano. Więc przez sześć tygodni moja trasa wyglądała tak: dom, gabinet RTG, ortopeda i rehabilitant. Teraz został już tylko rehabilitant – powiedziała.
Hanna Lis poinformowała, jak się teraz czuje
Dziennikarka przyznaje, że czuje się już coraz bardziej samodzielna, jednak stara się nie nadwyrężać swojego organizmu. Lis przyznaje, że optymistycznie patrzy w przyszłość i zauważa, że miała szczęście, bo konsekwencje tego wypadku mogły być dużo większe.
Prawa ręka nie jest jeszcze do końca taka dobra, a ja jestem praworęczna, więc jest spory dyskomfort. Poza tym chyba pierwszy raz od pół roku założyłam szpilki i powiem szczerze, że za chwilę one chyba wylądują w kącie, bo czuję, że to jeszcze nie jest ten moment - kontynuowała.
Ale idzie ku dobremu, ja jestem zawsze zwolenniczką teorii, że szklanka jest do połowy pełna, nie do połowy pusta. Znajomi się ze mnie śmieją, a ja im mówię: słuchajcie, miałam megaszczęście, bo przecież mogłam sobie rozwalić głowę, bo głową też walnęłam, ale na szczęście w nieszczęściu ręce poszły przodem – dodała dziennikarka.
Dziennikarka przez wypadek musiała zrezygnować z pracy
Hanna Lis wyznała, że przez wypadek musiała zrezygnować z wiele zawodowych propozycji, a także odpuścić wakacje. 53-latka ostrożnie podchodzi do codziennych obowiązków i niestety musi rezygnować nawet ze spacerów z ukochanym psem.
Nie było to ani pracowite lato, bo różne projekty musiałam przesunąć, więc będę musiała to teraz nadrabiać, a i wakacje niestety też poszły w niepamięć. Ale obejrzałam sporo filmów, sporo seriali, przeczytałam trochę książek i jakoś te półtora miesiąca minęło - wyznała agencji Newseria Lifestyle.
Niestety teraz ja nawet nie jestem w stanie wyjść z moim szalonym psem na spacer, ponieważ nie byłabym go w stanie utrzymać, więc na razie jestem taka starsza pani - podsumowała Lis.
ZOBACZ TAKŻE: Hanna Lis apeluje do lekarzy, tymczasem jej fanka: "Wolę, kiedy podaje Pani PRZEPIS NA KLUSKI". Rozzłoszczona zareagowała