Robert Burneika zdobył popularność dzięki prężeniu nienaturalnie wielkich mięśni i promowaniu sterydów. Na co dzień mieszka w Stanach, ale z pochodzenia jest Litwinem, a jego była żona jest Polką. Stąd całkiem nieźle mówi po polsku.
Okazuje się, że w ten sposób da się funkcjonować w mediach i całkiem nieźle sobie radzić. Burneika otworzył właśnie w Warszawie swoją siłownię i z tej okazji odwiedził studio Dzień Dobry TVN. W charakterystyczny dla siebie sposób podkreślił, co według niego jest w życiu najważniejsze:
U mnie wszystko musi być duże, by dobrze się czuć. To jest siła, prawdziwa siła. Jak jesteś zbudowany, to jesteś prawdziwy chłop, rozumiesz? - powiedział do Jarosława Kuźniara.
Rozumiem - skwitował prowadzący.
Ludzie mnie potrzebują, sport to dyscyplina, ciężka praca.
Jesteś Ewą Chodakowską dla facetów! - zauważyła Kalczyńska.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news