Robert Burneika, znany lepiej jako Hardkorowy Koksu, przyznaje się do brania sterydów. Według tego litewskiego kulturysty nie ma w tym nic dziwnego, tylko trzeba brać je z głową.
Jak jesteś po 30-stce, to normalne jest, że testosteron idzie na dół. W Stanach każdy normalny doktor wypisuje receptę na testosteron, żeby nie zgubić mięśni, poprawić libido i młodziej wyglądać - mówił Wojciechowi Jagielskiemu.
Wszyscy w USA biorą hormon wzrostu. Wszyscy aktorzy w Hollywood biorą hormon wzrostu. To nie jest tajemnica. A w Polsce krzywo się na ciebie patrzą, jak pójdziesz do doktora i powiesz, że testosteron potrzebujesz.
Zdradza też tajemnicę swoich mięśni: Ćwiczę dwadzieścia godzin w tygodniu, 5-6 dni, ale hardkorowo. Sam sobie opłacam pobyt na zawodach. Jestem sam swoim sponsorem, bo mam firmę odżywkową.
Przyznał też, że stał się Hardkorowym Koksem przez żarty Internautów: Ja tej nazwy sam nie wymyślałem, ktoś zrobił sobie jaja i jestem Hardkorowym Koksem.
_
_
_
_
_
_