Robert Burneika, który sławę w internecie zdobył jako Hardkorowy Koksu, w krótkim czasie stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych kulturystów. Burneika nie ukrywa, że bierze sterydy, dzięki którym jego biceps imponuje nawet Kindze Rusin:
Dzięki popularności w sieci zarobił na własny interes. Hardkorowy Koksu został właścicielem siłowni. W Dzień Dobry TVN opowiedział o swoim warszawskim życiu:
Warszawa to takie miasto, gdzie coś sie dzieje, ja potrzebuje ludzi, potrzebuje, żeby się coś działo, dlatego wybrałem Warszawę. Nie lubię pić gorącej herbaty bo sparzę sobie język. Kanapeczek u mnie nie ma, tylko porządne jedzenie. A teraz zrobimy trochę bicka, żeby pompa była. Moim marzeniem było otworzyć coś naprawdę profesjonalnego i się spełniło. Jestem wolny, sam. Dziewczyny dobra rzecz, a Polki to już w ogóle.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news