Nieformalną świąteczną tradycją podtrzymywaną od wielu lat przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej jest publikowanie życzeń adresowanych do rodaków w formie elegancko zaprojektowanej kartki. Każdego roku zawierają one nowe fotografie royalsów w wyjątkowym anturażu. W ubiegłym roku głośno było o nieuwadze grafika zajmującego się edycją zdjęć, który został oskarżony o pozbawienie najmłodszego syna Kate i Williama środkowego palca lewej dłoni.
Książę Harry, mimo odcięcia się od korzeni, wciąż kultywuje część dobrze znanych mu zwyczajów. Jednym z nich jest właśnie udostępnianie kartki świątecznej. W tym roku wspólnie z Meghan Markle również nie odmówili sobie tej przyjemności. Dzięki temu choć na chwilę odwrócili uwagę od swojego rzekomego kryzysu małżeńskiego, a czujni obserwatorzy losów rudowłosego arystokraty i jego żony skoncentrowali się na nowych ujęciach ich niezwykle rzadko pokazywanych pociech.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry i Meghan Markle oskarżeni o ukrywanie tożsamości swoich dzieci
Sussexowie przekazali życzenia radosnego czasu świątecznego i wszelkiej pomyślności na nadchodzący rok, ubarwiając je kolażem zdjęć prezentującym przede wszystkim ich dokonania na rzecz wspólnie prowadzonej fundacji Archewell. Internautów zdecydowanie najbardziej zaciekawił górny środkowy kadr, na którym widać, jak ich 5-letni syn Archie i 3-letnia córka Lilibet podbiegają do rodziców czekających na nich z rozpostartymi ramionami. Słodyczy tej rodzinnej fotografii dopełnia towarzystwo trzech psich pupili.
Tymczasem pewna podejrzliwa grupa internautów udzielająca się na platformie X zaczęła rozpowszechniać bezpodstawne domysły, jakoby zdjęcie uległo niejednej korekcie. Wskazali m.in. na wydłużoną lewą rękę Meghan i... nienaturalny kąt ustawienia jej stóp względem tułowia.
Zwrócili też uwagę m.in. na wyciętą tylną łapę czarnego czworonoga oraz dokładnie taki sam wzrost dzieci mimo dzielącej ich 2-letniej różnicy wieku, insynuując nawet, że podstawiono za nich wynajętych aktorów. Nie brakuje opinii, że zdjęcia nie bez powodu opublikowano w tak niskiej rozdzielczości. Jak twierdzą, był to celowy zabieg, by zatuszować wszelkie poprawki.
Redakcja portalu Daily Mail poprosiła o komentarz profesjonalnych fotografów. Zgodnie przyznali, że kadr wygląda na reżyserowany, aby "sprawiać wrażenie idealnej rodziny", lecz nie ma mowy o jakiejkolwiek ingerencji grafików czy wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Co o tym myślicie?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koniec spekulacji. Harry przyznaje, że William ODRADZAŁ mu ślub z Meghan: "Miałem nadzieję, że nasza czwórka będzie się dogadywać"