Nie tylko zdeklarowani fani rodziny royalsów już zacierają ręce na premierę biografii księcia Harry'ego. Syn księżnej Diany postarał się, żeby książka była wręcz naszpikowana sensacyjnymi wątkami z jego życia i z miejsca stała się murowanym hitem, zapewniając mu kolejne zera na koncie. Biorąc pod uwagę, jaki szum zdążyły wywołać udostępnione dotąd fragmenty wydawnictwa, nie mamy żadnej wątpliwości, że tak właśnie będzie...
Jako że Hiszpania nieco pospieszyła się ze sprzedażą książki i już można ją tam nabyć, do sieci trafiły właśnie kolejne rozdziały "Spare". Tym sposobem możemy poznać ciąg dalszy afery wywołanej przez Meghan, która na krótko przed ślubem pozwoliła sobie na niewybredny komentarz pod adresem Kate Middleton, która dopiero co urodziła wtedy swoje trzecie dziecko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do kolejnego spięcia między Sussexami a (wówczas jeszcze) Cambridge'ami miało dojść podczas spotkania mającego na celu "rozluźnienie atmosfery" między małżeństwami. Było to po powrocie Harry'ego i Meghan z afrykańskiego miesiąca miodowego. Książę oraz księżna Walii zaprosili brata i bratową do ich mieszkania w Pałacu Kensington po serii awantur, w tym jednej, w której Kate Middleton miała zostać doprowadzona do łez podczas przymiarek sukien dla druhen.
Arystokrata opisuje przybycie do mieszkania brata w Pałacu Kensington, twierdząc że oczarowana Meghan nie mogła przestać powtarzać "wow" na widok bezcennych dzieł sztuki na ścianach, a także książek i mebli.
Pomyśleliśmy sobie, że w naszym sąsiednim mieszkaniu były lampy i meble z Ikei, które niedawno kupiliśmy na wyprzedaży za pomocą karty kredytowej - wspomina.
Niestety pogawędka przy herbacie i ciastkach w czerwcu 2018 roku przerodziła się w kolejny konflikt, gdy na tapet znów powrócił komentarz Meghan o "mózgu bobasa", którym uraczyła Kate kilka tygodni wcześniej. Pojęcie to odnosi się do uczucia roztargnienia oraz problemów z pamięcią i koncentracją uwagi zgłaszanych przez kobiety w ciąży. Kate miała się poskarżyć, że nie spodobał jej się komentarz Markle, ponieważ nie są ze sobą na tyle blisko, żeby pozwalała sobie na wypowiadanie się o jej hormonach. W odpowiedzi księżna usłyszała, że eksaktorka zwraca się w ten sposób do wszystkich swoich przyjaciół.
Wtedy rozwścieczony William wskazał na Amerykankę palcem i nazwał ją "niegrzeczną", grzmiąc z furią: "Takich rzeczy się tutaj nie robi". Początkowo zszokowana napadem furii księcia Meghan miała odpowiedzieć po chwili milczenia: "Jeśli nie masz nic przeciwko, trzymaj palec z dala od mojej twarzy".
Harry, stając po stronie żony, wspomina w swojej nowej książce: "Meg powiedziała, że nigdy celowo nie zrobiła niczego, co mogłoby urazić Kate, a jeśli to zrobiła, błaga ją, by dała jej znać, aby mogła uniknąć w przyszłości powtórki".
Skończyło się na tym, że pary wstały, przytuliły się i czym prędzej pożegnały, zanim miało dojść między nimi do kolejnej nieprzyjemnie wymiany zdań.
Myślicie, że po tych wszystkich rewelacjach Harry'ego jest jeszcze szansa, że książęta i ich małżonki się dogadają?