Książę Harry nareszcie powrócił na łono ojczyzny po raz pierwszy od porzucenia obowiązków członka rodziny królewskiej w zeszłym roku. Niestety okoliczności jego przyjazdu są wyjątkowo smutne. W nocy z czwartku na piątek we śnie odszedł książę Filip, małżonek królowej Elżbiety II, a prywatnie dziadek Harry'ego. Jego pogrzeb ma się odbyć na zamku Windsor w sobotę 17 kwietnia o godzinie 15:00.
Książę Harry był widziany, gdy opuszczał swoją wartą 11 milionów funtów posiadłość w Kalifornii w sobotni wieczór. W czarnym Cadillaku Escalade skierował się na lotnisko, skąd złapał wczesny lot linii British Airlines z Los Angeles do Londynu - Heathrow. Na miejsce dotarł w niedzielę o 13:15 czasu lokalnego. Najbliższe 5 dni książę spędzi najpewniej w Nottingham Cottage, gdzie przejdzie przyspieszoną kwarantannę przed spotkaniem babci i reszty rodziny.
Teoretycznie Harry powinien udać się do podarowanej mu przez królową rezydencję Frogmore Cottage, którą wyremontował z żoną za skromne 2,5 milionów funtów, jednak w wyniku Megxitu zamieszkała tam księżniczka Eugenia z mężem Jackiem Brooksbankiem.
Przypomnijmy: Księżniczka Eugenia wprowadziła się do rezydencji PORZUCONEJ przez księcia Harry'ego i Meghan Markle!
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Meghan Markle nie towarzyszyła Harry'emu w podróży do Wielkiej Brytanii. Była aktorka wyraziła ponoć chęć uczestniczenia w uroczystościach pogrzebowych księcia Filipa, jednak pomysł ten wybił jej z głowy lekarz. Meghan jest obecnie w zaawansowanej ciąży z drugim dzieckiem Harry'ego. Długie podróże samolotami są więc w jej przypadku wysoce niewskazane.
Jak sądzicie, jak będzie wyglądać pierwsze spotkanie Harry'ego z rodziną królewską od czasu, gdy publicznie oczernił ją w wywiadzie z Oprah Winfrey?