Można odnieść wrażenie, że książę Harry wziął sobie za punkt honoru, by trwale zniechęcić do siebie wszystkich członków rodziny królewskiej. Kolejne fragmenty z jego głośnej biografii pod tytułem "Spare" miały ukazać royalsów w nowym, jeszcze gorszym niż dotychczas świetle i udowodnić niedowiarkom, jak bardzo młodszy syn Diana i jego wybranka zostali pokrzywdzeni przez klan Windsorów. Wygląda jednak na to, że rudowłosy arystokrata tą publikacją osiągnie odwrotny efekt od zamierzanego i ściągnie krytykę opinii publicznej głównie na siebie.
Po przybliżeniu czytelnikom zażartego konfliktu Sussexów z Cambridge'ami, który miał się zaognić tuż przed ślubem pary, oraz ujawnieniu sensacyjnych szczegółów z jego misji w Afganistanie, książę Harry wziął na tapet trudną relację z królem. Okazuje się, że Karol miał "żartobliwie" podawać w wątpliwość, jakoby miał być jego ojcem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W biografii, która zdążyła już ukazać się na hiszpańskim rynku, 38-latek wspomina, jak to Karol "lubił opowiadać anegdoty". "Jedną z jego najlepszych" była historia wizyty w szpitalu psychiatrycznym, gdzie spotkał mężczyznę, który twierdził, że "jest księciem Walii". Syn królowej Elżbiety miał wtedy pogrozić pacjentowi palcem i wyprowadzić go z błędu, na co mężczyzna "odpowiedział tym samym gestem".
Z relacji księcia wynika, że Karol miał raz zakpić z syna, mówiąc: "Kto wie, czy jestem twoim prawdziwym ojcem? Może twój ojciec naprawdę jest w Broadmoor, mój drogi synu!"
Harry oceniła, że żart był "w złym guście", biorąc pod uwagę krążącą w kuluarach od dekad plotkę, że jego prawdziwym ojcem miałby być James Hewitt. Romans Hewitta z księżną Dianą trwał pięć lat, kiedy był on młodym oficerem brytyjskiej kawalerii, od 1986 do 1991 roku.
Zostało to potwierdzone przez samą księżną Walii podczas niesławnego wywiadu Panoramy ze skompromitowanym dziennikarzem Martinem Bashirem. Co więcej, to uderzające podobieństwo Harry'ego do oficera armii zrodziło medialne spekulacje, jakoby książę był owocem ich romansu.
W swoich wspomnieniach książę pisze, że pogłoski krążyły, mimo że Diana rozpoczęła relację z mężczyzną "długo po jego narodzinach". Dodał też, że "nawet jeśli Karol miał cokolwiek do powiedzenia na temat majora Hewitta, to zachował to dla siebie".