Jeszcze do niedawna Harvey Weinstein był jedną z najbardziej wpływowych osób w Hollywood. Po latach okazało się jednak, że producent niejednokrotnie nadużywał swojej pozycji, a kobiety z branży często zapraszał na castingi do swojego hotelowego pokoju. W 2017 roku Weinstein został oskarżony o molestowanie seksualne i gwałty przez kilkadziesiąt kobiet, głównie tych związanych z przemysłem filmowym. Szybko okazało się również, że wśród jego ofiar było wiele pierwszoligowych gwiazd Fabryki Snów.
Jakiś czas temu w Nowym Jorku rozpoczął się proces w sprawie producenta. W poniedziałek okazało się jednak, że po długich godzinach przesłuchań na sali sądowej ława przysięgłych postawiła Weinsteinowi zarzuty. W efekcie został on uznany za winnego napaści seksualnej pierwszego stopnia oraz gwałtu trzeciego stopnia. Obecnie grozi mu więc od 5 do 25 lat więzienia (za napaść seksualną) oraz od 18 miesięcy do 4 lat (za gwałt trzeciego stopnia).
Jednocześnie producent został oczyszczony z dwóch najpoważniejszych zarzutów, napaści seksualnej ze szczególnym okrucieństwem, za które mógłby spędzić w celi nawet dożywocie.
Tuż po rozprawie Weinstein miał zostać przewieziony do aresztu, w którym będzie oczekiwał na wyrok. Ten oficjalnie zostanie bowiem ogłoszony dopiero 11 marca. Okazuje się jednak, że zamiast za kratki producent trafił do szpitala.
Zobacz również: Polska modelka, która oskarża Harveya Weinsteina o molestowanie, wyznaje: "Miałam wiele myśli samobójczych"
W poniedziałek z sądu na nowojorskim Manhattanie Weinstein został zabrany przez karetkę pogotowia. Reprezentujący do Juda Engelmayer zdradził, że hospitalizacja była związana z wysokim ciśnieniem jego klienta i miała stanowić "środek zapobiegawczy". Nieco później, w rozmowie z Fox News, jego obrońca Donna Rotunno wyznała również, że lekarze zbadali producenta w związku z palpitacjami serca. Nie zdradziła jednak, czy Weinstein cierpiał na bóle w klatce piersiowej.
Obecnie oskarżony przebywa w szpitalu Belleuve na Manhattanie. Jak donosi Page Six, producenta ulokowano na tamtejszym oddziale więziennym. Chociaż ponoć nie został on w żaden sposób przykuty do szpitalnego łóżka, znajduje się pod stałym nadzorem.
Weinstein od dłuższego czasu pojawiał się na sali sądowej wyraźnie zmizerniały, a ze względu na bóle pleców poruszał się przy pomocy balkonika dla seniorów. W mediach wielokrotnie pojawiały się jednak głosy, że jego wygląd jest celowym zabiegiem, mającym wzbudzić litość przysięgłych.
Myślicie, że tym razem naprawdę ma problemy zdrowotne?