Zdobycie sławy w młodym wieku dla wielu gwiazd kończy się tragicznie. Od kilku tygodni media rozpisują się na temat losów Amandy Bynes, która po kolejnym epizodzie maniakalnym wciąż przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Dna sięgnęła swego czasu również Hayden Pannetiere, która karierę w świecie filmu zaczęła już jako czterolatka. Kojarzona z popularnego serialu "Herosi" aktorka cieszyła się ogromną sławą - mając dziesięć lat zdobyła nominację do nagrody Grammy. Mało kto spodziewał się, że nieco ponad dekadę później Hayden będzie zmagać się z uzależnieniem.
Tak wiele ludzi w moim życiu mówiło mi, jaka mam być i jak się zachowywać. Chciałam podejmować jakieś decyzje samodzielnie. Tak, żeby nikt nie mógł mnie powstrzymać. To, co w siebie wlewałam, było aktem oporu - mówiła Pannetiere w najnowszym wywiadzie dla "Women's Health".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hayden Panettiere przeszła piekło. Tak wspomina czas, gdy zmagała się z uzależnieniem
Z czasem Hayden Panettiere wyszła na prostą. W 2014 roku na świat przyszła jej córka Kaya, będąca owocem związku aktorki z Władimirem Kliczko. Niestety, gwiazda "Herosów" zachorowała na depresję poporodową. Hayden uzależniła się od tabletek przeciwbólowych, które nie raz mieszała z alkoholem. W 2015 roku celebrytka zgłosiła się na odwyk, który jednak nie przyniósł oczekiwanego efektu. Zagubiona aktorka zrzekła się praw do opieki nad córką, a sama przeżywała piekło.
Dobiłam do trzydziestki. Moja twarz była opuchnięta. Miałam żółtaczkę. Moje oczy były pożółkłe. Musiałam szukać pomocy u hepatologa. Miałam nadwagę. Moje włosy były cienkie i wypadały garściami - wspominała.
Hayden Panettiere po walce z uzależnieniem powróciła do show biznesu
W 2021 roku Panettiere dała sobie kolejną szansę i znów zgłosiła się na odwyk. Terapia trwała osiem miesięcy i zdecydowanie pomogła aktorce w walce z uzależnieniem. Gwiazda powoli wraca do życia w blasku fleszy i pojawia się na branżowych wydarzeniach. Niedawno na ekrany kin trafił film "Krzyk VI" z jej udziałem.
Wykonałam ogromną pracę nad sobą. Po ośmiu intensywnych miesiącach terapii czuję, jakbym miała przed sobą puste płótno, na którym można pracować - wyznała dla "Women's Health" Hayden.