Helena Englert uchodzi za jedną z najbarwniejszych osobistości w gronie aktorów młodego pokolenia. 23-latka z dnia na dzień zyskuje coraz większą popularność, próbując jednocześnie odnaleźć swoje miejsce w skomplikowanym świecie rodzimego show-biznesu. Córka Beaty Ścibakówny i Jana Englerta ostatnimi czasy regularnie pojawia się na salonach, a podczas kolejnych wyjść niezmiennie zaskakuje oryginalnymi stylizacjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Helena Englert myślała o powiększeniu ust. Szybko zrezygnowała
Do tej pory Helenę Englert można było podziwiać na deskach teatralnych, a także w produkcjach #BringBackAlice oraz "Pokusa". Już niebawem premierę będzie miał kolejny duży projekt z udziałem 23-latki. Mowa o serialu "Algorytm miłości", który zgodnie z zapowiedziami ma być parodią reality shows typu "Hotel Paradise" czy "Love Island". Helena wcieli się w pałającą miłością do tipsów, opalenizny i sztucznych rzęs Dagmarę. Aktorka jest na tyle zaangażowana w proces kreowania postaci, że przez pewien czas rozważała powiększenie ust, specjalnie na potrzeby nowej roli. Gdy jednak spotkała się z lekarzem, zrezygnowała z tego pomysłu.
Był pomysł, żeby zrobić usta, Dagmara bardzo się o to prosiła, ale lekarz powiedział mi, że rozpuszczalne wypełniacze wcale nie są rozpuszczalne i że jak się dobrze to zrobi, to po roku może zejdzie. Zrezygnowałam, bo prywatnie nie jestem zwolenniczką tego typu ingerencji i nie chciałam zrobić sobie krzywdy - wyjawiła w wywiadzie dla Wprost.pl.
Helena Englert o zabiegach medycyny estetycznej i pracy aktorki
Englert zaznaczyła, że być może zdecydowałaby się na ingerencję w urodę, "bo wszystko jest dla ludzi", lecz porzuciła ten pomysł ze względu na wykonywany zawód. Aktorka tłumaczyła, że w pracy wciąż musi operować mimiką twarzy, więc "jakakolwiek zmiana inna niż krótkotrwała lub odwracalna, nie wchodzi w grę". Znalazła jednak inny sposób, aby przygotować się do nowej roli.
Chodziłam na siłownię, bo wymyśliłam sobie, że Dagmara koniecznie musi mieć dużą pupę. Często buduję postaci w oparciu o ich fizis, pracuję raczej technicznie niż emocjonalnie. Pomagają mi wszystkie wizualne aspekty roli, więc - w tym przypadku - natychmiast poprosiłam o doczepy, tipsy, opaleniznę, sztuczne rzęsy - takie naddatki zupełnie zmieniają sposób poruszania się, gestykulację, a w przypadku tipsów wykonywanie najprostszych czynności, np. pisanie smsów - tłumaczyła w rozmowie ze wspomnianym serwisem.
ZOBACZ TEŻ: Wystrojona w halkę Helena Englert pogrąża się w lekturze o opłakanej kondycji polskiej psychiatrii (ZDJĘCIA)