Henryk Gołębiewski rozpoczął karierę jako młody chłopak, a filmy z jego udziałem były w latach 70. wielkimi hitami. Mimo to aktor zmagał się z problemami finansowymi, które zmusiły go do podjęcia innych prac. Na ponad 20 lat Gołębiewski zniknął z ekranów i dopiero pod koniec lat 90. znów zaczął występować w znanych produkcjach.
Przełomem w jego karierze był głośny film "Edi", o historii zbieracza złomu zmagającego się z trudami życia. Wiele osób porównywało wówczas Gołębiewskiego do tytułowego "Ediego", zauważając, że życiorys aktora także jest przepełniony dramatycznymi zwrotami akcji. Nie jest tajemnicą, że Gołębiewski przez lata miał problemy z alkoholem i uzależnieniem od hazardu. Odwyki pomagały tylko na chwilę, po czym aktor znów wracał do nałogów.
Przypomnijmy: Gołębiewski ZNÓW PIJE! Złamał nogę i szuka pracy...
W 2006 roku Gołębiewski ożenił się ze strażniczką miejską Marzenną Matusik, a dwa lata później urodziła się ich jedyna córka, Róża. Aktor miał wówczas 52 lata. Dla rodziny postanowił zerwać z destrukcyjnym trybem życia.
Mój problem z alkoholem minął i nie chcę już nawet tego wspominać. Jestem już trzeźwy - zapewnił kilka lat temu w jednym z wywiadów.
Wzruszająca relacja Henryka Gołębiewskiego z córką
Ostatnio 67-latek zaskoczył wszystkich, gdy pojawił się wraz z córką na Festiwalu Muzyki i Kultury Polsko-Czeskiej w Kudowie-Zdroju. W wywiadzie dla Plejady wyjaśnił, że stara się wszędzie zabierać córkę ze sobą. Kilka lat temu zagrała u jego boku w serialu "Lombard, życie pod zastaw" i Gołębiewski sądził, że Róża będzie chciała zostać aktorką, ale "powiedziała, że ją to nudzi".
Mnie chyba bardziej ciągnie do bycia po drugiej strony obiektywu. Chciałabym mieć kiedyś własne studio fotograficzne - ujawnia nastolatka.
W wywiadzie Gołębiewski wraca wspomnieniami do narodzin córki, które zbiegły się z jego chorobą.
To był trudny moment, bo żona była w ciąży, a ja dowiedziałem się, że mam raka oczodołu. I pierwsza myśl: jedno życie przychodzi, drugie odchodzi. Kiedy szok trochę opadł, pomyślałem: "Inni z tego wychodzą, dlaczego ja mam nie wyjść?" - mówi.
Bezwarunkowa miłość i wyznaczanie granic
Róża nie wyobraża sobie, że mogłaby stracić tatę i przyznaje, że "skoczyłaby za nim w ogień". W rozmowie z dziennikarką Plejady nie szczędzi mu ciepłych słów.
Zawsze przy mnie jest. W dobrej i złej chwili. W 100 procentach mnie wspiera, nie ocenia. Jak mam problem, to idę do taty. Zawsze mnie wysłucha, doradzi, pomoże. Nauczył mnie też tolerancji i życzliwości. Zawsze powtarzał, że trzeba szanować wszystkich ludzi, niezależnie od tego, czy ktoś jest prezesem, czy zamiata ulice - opowiada nastolatka.
Gołębiewski podkreśla, jak ważny jest dla niego dobry kontakt z córką. W relacji z nią stawia na bezwarunkową miłość, szczerość i zaufanie, ale potrafi też wyznaczać granice.