Edyta Herbuś pół roku temu rozstała się ze swoim "mistrzem", Mariuszem Trelińskim. Na szczęście, pocieszenie znalazła w medytacji i jodze podczas zorganizowanej z przyjaciółmi wycieczki do Ameryki Południowej. Złamane serce leczyła w Hondurasie, a za wycieczkę zapłaciła "jedyne" 11 tysięcy złotych. Duchową wyprawę skrupulatnie relacjonowała na swoim Instagramie.
Przypomnijmy: Edyta Herbuś na wakacjach (GALERIA)
W wywiadzie dla WP Gwiazdy zarzeka się, że nie jest uzależniona od selfie i mediów społecznościowych. Zapewnia, że podczas wakacji rzadko zagląda do telefonu. Jak widać z marnym skutkiem:
Sięganie po telefon komórkowy jest związane z sytuacjami zawodowymi - twierdzi. Na wakacjach rzadko zaglądam do telefonu. Nie odcinam się, ale jest tego czasu od razu mniej. Nie jestem uzależniona od selfie i staram się nie przekraczać żadnych granic.
Patrząc na setki zdjęć na jej Instagramie aż trudno w to uwierzyć. Zobacz też:Herbuś zapewnia: "Nie będę tęsknić za ściankami"