Hilary Duff do tej pory jest najbardziej kojarzona z roli Lizzie McGuire, bohaterki uwielbianego przez nastolatków serialu. Po zakończeniu zdjęć do popularnego show kariera gwiazdy nieco zwolniła, odradzając się nieco w tym roku, kiedy aktorka otrzymała angaż w spin-offie hitowego Jak poznałem waszą matkę. Mimo to Duff częściej pojawia się w mediach nie w kontekście popisów przed kamerą, a bogatego życia rodzinnego.
Aktorka znacznie ułatwia zadanie ciekawskim portalom plotkarskim, udostępniając w mediach społecznościowych liczne zdjęcia z domowego zacisza. Kontent dotyczący zawodowych projektów przeplata się z ujęciami ukochanego Matthew Komy oraz trójki jej pociech - 10-letniego Luki, 3-letniej Banks i rocznej Mae. Duff poważnie angażuje się w rolę insta-mamy, pokazując najbardziej intymne szczegóły rodzicielstwa.
Niedawno aktorka udowodniła, co kryje się pod określeniem "blaski i cienie macierzyństwa", opisując podróż samolotem z Hawajów do Los Angeles. Na instagramowych relacjach wspominała kapryśne zachowanie swojej córki, która niemalże cały lot krzyczała w wniebogłosy:
Nigdy nie byłam bardziej zażenowana, niż podczas lotu z MaeMae. Była najbardziej zrzędliwym dzieckiem i uprzedzę komentarze twierdzące, że to przez jej uszy lub ząbki. Nie. Czuła się w porządku. Ale krzycząc, weszła na nowy poziom hałasu. To było tak głośne i ciągnęło się tak długo, jak u zwierzęcia w klatce. Trwało to cztery z pięciu godzin lotu. Wariowaliśmy, nie mogliśmy nic zrobić i wszyscy z pewnością nas nienawidzili - mówiła zmartwiona.
Jest do mnie bardzo przywiązania, więc cały czas ją trzymałam, nie była nachmurzona, po prostu była głośna - próbowała tłumaczyć gwiazda, dodając, że po pewnym czasie jej córka przeniosła się w ramiona taty.
Zrezygnowana Duff wspominała o znaczących spojrzeniach, które rzucali jej inni pasażerowie i z zażenowaniem stwierdziła, że ta podróż na zawsze zapadnie jej w pamięć:
Była tak hałaśliwa, przepraszałam mężczyznę siedzącego po drugiej stronie, przekonując, że nic nie możemy zrobić i czujemy się fatalnie. Nawet na mnie nie spojrzał, jedynie westchnął. Nigdy tego nie zapomnę, to było okropne - podsumowała ponuro.
Zobacz też: Maja Bohosiewicz chwali się wakacjami bez dzieci: "Nagle jest czas, żeby dawać sobie buzi co 7 minut" (FOTO)