Alicja Bachleda-Curuś od lat obecna jest w show biznesie, w którym to pojawiła się już w młodym wieku. Rozgłos przyniosła jej rola Zosi w "Panu Tadeuszu", choć na jej koncie nie brak międzynarodowych produkcji. Aktorka zagrała między innymi w szwajcarskim filmie "Na wschód" czy w amerykańskim filmie "Handel". Nie sposób pominąć również jej głównej roli w produkcji Neila Jordana "Ondine", na której planie poznała Colina Farrella. Mimo że gwiazda dość rzadko opowiada o życiu prywatnym, to na temat relacji z irlandzkim aktorem zdarzyło jej się uchylić w przeszłości rąbka tajemnicy.
W 2008 roku Bachleda-Curuś dostała angaż w filmie "Ondine". Wówczas nic jeszcze nie zwiastowało, że jej partner filmowy tak bardzo zawróci jej w głowie, że rok później para powita na świecie swojego synka. Nie da się jednak ukryć, że aktor miał już w Hollywood opinię amanta. Farrell łączony był między innymi z Maeve Quinlan, Ashley Scott, Angeliną Jolie, Britney Spears, Demo Moore, Lindsay Lohan, czy z Carmen Electrą. Colin w 2003 roku doczekał się również syna Jamesa, który był owocem jego związku z modelką Kim Bordenave.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś zapałali do siebie uczuciem na planie "Ondine"
Spotkanie Colina i Alicji na planie "Ondine" zaowocowało płomiennym romansem, a sama aktorka w rozmowie z "Vivą" nie ukrywała, że połączyło ich coś szczególnego.
Spadło na nas takie uczucie, że wiedzieliśmy, że czeka nas coś wyjątkowego - opowiadała.
Była partnerka Colina Farrella twierdziła, że Bachleda-Curuś podrywała aktora, gdy byli jeszcze parą
Mimo że rodzące się uczucie pomiędzy Alicją i Colinem uskrzydlało aktorkę, to nieco inne wspomnienia z tego okresu miała Emma Forrest, była partnerka aktora. W powieści "Twój głos w mojej głowie" opisała między innymi rzekome pierwsze spotkanie z Alicją Bachledą-Curuś, sugerując, że Polka podrywała jej ukochanego.
Pojawiła się aktorka o smukłym ciele i oczami koloru dojrzałych trufli, żartując, że jest gotowa go przelecieć. Powiedział: "Nareszcie!". Bo niby co miał powiedzieć? - wspominała.
Kobieta dodała również, że dopiero, gdy Alicja zauważyła, że Colin nie jest sam, zmieniła ponoć swoją narrację.
Trzymaliśmy się za ręce, nic nie mówiliśmy przez kilka minut. Wtedy spokorniała i powiedziała: "Czuję się zawstydzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą". Puścił moją rękę, spojrzał jej w oczy i powiedział: "Nie kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic" - pisała kobieta.
Forrest przyznała również, że kilka miesięcy po ich rozstaniu widziała już Colina z Alicją, która była w ciąży. Faktycznie w 2009 roku na świat przyszedł Henry Tadeusz, ale rodzinna sielanka nie potrwała zbyt długo, bo już w 2011 roku Alicja w rozmowie z "Twoim Stylem" przyznała, że jej związek z Farrellem to już przeszłość.
Rozstanie Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś
Ważne, by spojrzeć na związek z boku i zastanowić się, czy idziemy we właściwym kierunku. Cieszę się, że nam się to udało i podjęliśmy z Colinem decyzję, by nasz związek przerodził się w ten bardziej przyjacielski, równocześnie odnosząc się z szacunkiem do uczucia, które nas łączyło. Bo mimo że nie żyjemy razem, jesteśmy sobie bliscy i wzajemnie się wspieramy. I zależy nam, żeby w miłości wychowywać naszego Henia - tłumaczyła.
O relacji córki z amerykańskim gwiazdorem wypowiedziała się też mama Alicji. Przyznała, że "to była bardzo spontaniczna miłość", a Colina kilka razy udało się "przeszmuglować" z polskiego lotniska tak, by jego przylot pozostał niezauważony przez media. Alicja i Colin nieco oszczędniej wypowiadali się o swojej relacji, choć nie ukrywali, że dobro ich syna jest dla nich najważniejsze. Aktorka w rozmowie, która pojawiła się na blogu Anny Lewandowskiej, uspokajała nawet, że chłopiec zadowolony jest z "życia na dwa domy".
Nam udało się rozstać w przyjaźni, więc te nasze kontakty były bardzo pozytywne i radosne. Teraz jak z nim rozmawiam, to widzi same pozytywy w tym, że ma dwa domy, dwa sety prezentów na święta, na urodziny. Taki spryciarz. Staraliśmy się nigdy nie dać Heniowi odczuć, że czegoś mu brakuje. Wypełnialiśmy tę potencjalną lukę dużą dawką miłości i atencji, uwagi - przekonywała.
Colin Farrell zabierze syna na Oscary
W zeszłym roku w rozmowie z Szymonem Majewskim potwierdziła, że Colin i syn "mają świetny kontakt", a oni sami "trzymają sztamę, dlatego czuje bezpieczeństwo i docenia rodziców". Kilka dni temu pojawiły się głosy, że Farrell na tegorocznych Oscarach pojawi się na czerwonym dywanie właśnie w towarzystwie synka. Pomysł ten spodobał się Alicji, która w wywiadzie dla Plejady potwierdziła te wieści.
Bardzo się cieszymy z tegorocznej nominacji i trzymamy mocno kciuki za Colina, a w szczególności Henry, który tym razem będzie mu towarzyszyć podczas ceremonii - mówiła.
Fajnie, że mają taką relację?