O mężczyźnie z nagim torsem biorącym udział w berlińskiej Fuckparade nikt by nie usłyszał, gdyby nie Matthias Fritsch - artysta z pogranicza eksperymentu i happeningu, który w 2000 roku uwiecznił na swojej kamerze uczestnika niemieckiego ulicznego festiwalu. Film szybko stał się jednym z pierwszych prawdziwych hitów internetowych. Zachwycony nie był tylko jego bohater. "Techno Wiking" pozwał Fritscha do sądu, co doprowadziło autora filmu do bankructwa z powodu łącznych kar i kosztów sądowych w wysokości 23 tysięcy euro.
Dziś, 15 lat od tego nagrania filmu, Fritsch zdecydował się na nagranie filmu dokumentalnego o fenomenie Techno Wikinga. Z nakazu sądu z filmu usunięto wizerunek Techno Vikinga. Dokument sfinansowano dzięki akcji crowdfundingowej. Zobaczcie
Źródło: materiał prasowy