Shakira czekała na ten moment przez siedem długich miesięcy. Piosenkarka w końcu przypuściła atak na niewiernego byłego i jego kochankę w głośnym utworze, który z miejsca stał się światowym hitem, bijąc wszelkie rekordy popularności. Obrotnej Kolumbijce nadarzyła się sposobność, żeby "nieco" się dorobić na swoim nieszczęściu, dlatego kuje teraz żelazo póki gorące.
Artystka najwyraźniej wzięła sobie za punkt honoru, żeby doszczętnie zrujnować reputację o połowę od siebie młodszej Clary Chia Marti, która świadomie przyczyniła się do rozpadu jej związku z Gerardem Pique. "Dziwnym trafem" ponad pół roku, po oficjalnym rozstaniu, na jaw zaczęły wychodzić kolejne fakty w sprawie romansu 23-latki z piłkarzem, który ciągnął się za plecami Shakiry, a skompromitowana dziewczyna dzień za dniem traci resztki zszarganej reputacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera, będąca od dłuższego czasu pożywką dla mediów na całym świecie, miała zgubny wpływ na wizerunek piłkarza i jego lubej. Wypuszczenie przez Shakirę singla ponownie nakręciło spiralę nienawiści i sprawiło, że dziewczyna stała się w rodzinnej Barcelonie persona non grata.
Jak podaje hiszpański serwis Vida Y Estilo, w obliczu medialnej nagonki, która wciąż napędza internetowych hejterów, 23-latka nie może normalnie funkcjonować. Wtajemniczony w głośną sprawę dziennikarz Miquel Blazquez zgodził się uchylić rąbka tajemnicy i wyjawić na łamach magazynu, jak obecnie miewa się partnerka Pique.
Zapytany o ewentualny pozew o zniesławienie Blazquez stwierdził, że skompromitowana kochanka raczej nie będzie chciała wchodzić z Shakirą na drogę sądową.
Nie sądzę, żeby się na to zdobyła - ocenił. Pewnie nie brała tego nawet pod uwagę. Jest jej bardzo trudno. Stała się obiektem hejtu.
Pod wpływem ataków internetowych trolli Clara postanowiła zdezaktywować swój profil na Instagramie. Hiszpanka przeżywa trudne chwile i nie jest w stanie poruszać się po mieście.
Fotografowie czatują dzień i noc zarówno przed jej domem, jak i pod agencją Cosmos, należącą do Pique - zdradza dziennikarz. Clara przestała opuszczać mieszkanie. Pracuje zdalnie.
W gorszym momencie dziewczyna nie ma co liczyć na współczucie kolegów z agencji należącej do Pique, w której rozgorzał ich romans. Kolegów i koleżanki frustruje to, że Clara mogła liczyć na specjalne traktowanie, a nawet awans...
Odkąd Clara zaczęła publicznie pokazywać się z Pique i wychodzić z domu, by nie wzbudzać jeszcze więcej medialnego szumu, zespół Kosmosu ma do niej mnóstwo żalu - twierdzi dziennikarz. Awansując na dziewczynę piłkarza, nagle przestała więcej pracować. Stała się diwą. Oczywiście związek z Gerardem pomógł jej dostać lepszą posadę w pracy, na którą normalnie nie miałaby co liczyć.
Myślicie, że teraz Clara Chia Marti pluje sobie w brodę za romans z Pique?