Trudno nie zauważyć, że w dobie mediów społecznościowych znacznie większe grono gwiazd narażone jest na wizerunkowy kryzys. Internauci coraz częściej opowiadają z najdrobniejszymi szczegółami za pośrednictwem internetowych platform o swoich doświadczeniach ze znanymi osobistościami. Szczególnie sporo uwagi poświęca się tym niekoniecznie udanym spotkaniom, podczas których idole okazali się nieuprzejmi i stracili w oczach swoich wiernych fanów. Kilka miesięcy temu właśnie z tego powodu w ogniu krytyki znalazła się m.in. Jennifer Lopez.
PRZYPOMNIJMY: Podcasterka ujawniła prawdę o Jennifer Lopez. Tak wspomina spotkanie z gwiazdą: "Jest BARDZO NIEPRZYJEMNĄ osobą"
Sporo pracy mieli w ostatnim czasie także specjaliści od PR-u z ekip Blake Lively i Anne Hathaway. Burzę w sieci wywołały wyznania norweskiej reporterki Kjersti Flaa, która przeprowadzała lata temu wywiady z obiema aktorkami i bynajmniej nie wspomina ich dobrze. Gwiazdy traktowały dziennikarkę w wyjątkowo lekceważący sposób, nie chciały odpowiadać na jej pytania, były kapryśne i niemiłe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fryzjer gwiazd wspomina koszmarną współpracę z Blake Lively i Anne Hathaway
Krótko po wypłynięciu archiwalnego nagrania z felernego wywiadu, Anne Hathaway przeprosiła reporterkę, próbując ratować swoje dobre imię. Afera ucichła, lecz zdaje się, że aktorka znów może mieć kłopoty. Tym razem o jej rzekomo nieprzyjemnym usposobieniu opowiedział w podcaście "What It Was Like" znany hollywoodzki fryzjer. Emanuel Miller w najnowszym wywiadzie przyznał, że współpraca z Blake Lively była trudna, ale to Anne Hathaway zrobiła na nim najgorsze wrażenie.
Jeśli rozmawiamy o Blake Lively, to trzeba wspomnieć również o Anne Hathaway. Robiliśmy razem film i to było jedno z moich najgorszych doświadczeń. Anne nigdy nie traktowała mnie jak człowieka, przez cztery i pół miesiąca traktowała mnie jak sługę. Gdy byliśmy na planie w Los Angeles, moja córka była dublerką Anne, a ja codziennie, osobiście zajmowałem się jej włosami. Nigdy nie zapytała o moją córkę, o to, czy mam inne dzieci, jak długo jestem żonaty. Nigdy nie wywiązała się między nami żadna prywatna konwersacja. Z Cate Blanchett było zupełnie inaczej, znałem jej rodzinę, ona znała moją, podobnie, jak w przypadku Johnny'ego Deppa czy Toma Hanksa. Jeśli chodzi o Blake Lively, gdy ją poznałem, pomyślałem sobie: "O nie, czy to będzie kolejna Anne Hathaway?". Od początku była bardzo lekceważąca - wspominał fryzjer gwiazd.
ZOBACZ TEŻ: Fani OBURZENI zachowaniem Anne Hathaway. Stare nagranie obiegło sieć. "Niesympatyczny narcyz" (WIDEO)