Honey uwielbia podkreślać, że swoją "karierę" zaczynała będąc jeszcze nastolatką. Okazuje się, że już wtedy spotykała się z dużymi przejawami zazdrości, nie tylko ze strony rówieśników. Jeden z nich miał miejsce podczas studniówki Honey.
Byłam na swojej studniówce z najlepszym przyjacielem. Niestety nie wspominam jej dobrze. Byłam wtedy po wydaniu pierwszej płyty, a zespół, który grał, w chamski sposób zaznaczał, że muzycznie zrobiłam więcej od nich. Swoją studniówkę skończyłam płacząc w kiblu.
Z tamtych czasów zostały jej nie tylko niemiłe wspomnienia studniówkowe:Honey nie chce być nazywana "Honey": "To już historia!"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.