Zmienianie pieluch w miejscach publicznych, czy nawet karmienie piersią, wciąż budzi spore kontrowersje. Nawet wśród matek toczy się dyskusja, gdzie są granice takich zachowań. Ostatnio burzę wywołała historia z Bydgoszczy. Matka postanowiła zmienić pieluchę swojej dwuletniej córce w... autobusie. Zakończyło się to wezwaniem policji przez kierowcę, który postanowił wyrzucić kobietę z pojazdu. Przypomnijmy:Kierowca autobusu WEZWAŁ POLICJĘ, bo zmieniła dziecku pieluchę! "Powiedziałam, że nie wyjdę".
Zdaniem Joanny Horodyńskiej to "absurdalna historia". - Życie jest życiem. Kierowca musiał być trochę na jakimś haju. Nie wiem, może za szybko jechał - powiedziała stylistka.
Jeżeli są do tego miejsca specjalnie przeznaczone, to niech mamy to robią to w takich miejscach. A jeśli takich miejsc nie ma, to proszę bardzo, obok mnie.
Zobacz też: Horodyńska o kampanii "Nie odkładaj macierzyństwa": "ZABOLAŁA MNIE! TO O MNIE, że kariera, że się spóźniłam"