Czwarta edycja "Hotelu Paradise" bez wątpienia wywołuje wśród widzów sporo emocji. Niedawno uwagę internautów zwróciła Maria. W sieci pojawiły się bowiem pogłoski, że podczas udziału w programie ta jedynie udawała singielkę i odtrącała zaloty uczestników show, gdyż w rzeczywistości była już w związku. Dowodem miały być jej zdjęcia w towarzystwie tajemniczego mężczyzny...
W końcu Marii udało się stworzyć relację z Kubą. Uczestniczka wyjątkowo zaciekle walczyła o względy mężczyzny, ostro reagując na każde przeparowanie. Ostatecznie para nie zdążyła zawalczyć o finał - jakiś czas temu Kuba pożegnał się z programem, Maria odpadła natomiast z show w ubiegłym tygodniu. Jak przyznała niedawno uczestniczka, ich związek nie przetrwał poza kamerami.
Ostatnio na temat Marii i rzekomego udawania przez nią singielki postanowił wypowiedzieć się Artur Sargsyan. Zwycięzca drugiej edycji "Hotelu Paradise" nie ukrywał oburzenia zachowaniem uczestniczki - zwłaszcza "słynnym" odgradzaniem się poduszkami w łóżku przed jednym z chłopaków. Artur nie poprzestał jednak na zwykłej krytyce i postanowił nazwać zachowanie Marii "patologią"...
To jest trochę patola, że biorą do programu osobę, która już jest po jakichś zaręczynach, mają związek. A potem dziwią się, że powstaje bariera z poduszek i kobieta nie chce się zbliżyć do faceta. Bo jak ma się zbliżyć, skoro na zewnątrz, na przykład w Polsce, czeka na nią jej narzeczony. Patologia w ch*j, ale dobrze, że Maria odpadła - skomentował.
Zobacz również: "Hotel Paradise". Maria zdradziła, czy jest z Kubą PO PROGRAMIE!
(...) Nie idzie się do programu, jak się ma kogoś na zewnątrz. Nie powinno się brać osób, która są już w związkach do programów takich. Nie wiem, co uważacie, ale to jest taka moja konstruktywna opinia - dodał.
Maria zdążyła już odnieść się do komentarza oburzonego Artura. Byłą uczestniczkę czwartej edycji "HP" wyjątkowo zabolał personalny atak Sargsyana, zwłaszcza określenie jej mianem "patologii".
Nie rozumiem, ja można mówić, że jestem patologią, bo idąc do programu, miałam chłopaka czy narzeczonego. Możecie wymyślać sami, co jeszcze. Jak już ktoś chce używać słowa patologia, to może niech sprawdzi, co ono znaczy. Nikomu krzywdy nie robię, nie jestem narkomanką, alkoholiczką i nie robię burd na ulicy. Jestem z normalnej rodziny. Kolejny wątek, nie stanowię żadnego zagrożenia dla bliskich, znajomych, ludzi - broniła się Maria.
Też myślicie, że Artur trochę się zagalopował?
Zobacz również: "Hotel Paradise": szarmancki Artur próbuje załagodzić napięcie po sprzeczce z Dominiką: "CHODŹ TU, PASKUDO"
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!