Trzecia edycja Hotelu Paradise powoli zbliża się do wielkiego finału. Nie dziwi więc, że emocje wśród uczestników sięgają zenitu. Ostatnio na przykład zdecydowanie za mocno poniosło Kubę, który oburzony powrotem do hotelu Maurycego postanowiły w nocy zdemolować szybę pokoju, w którym z chłopakiem gawędziła Luiza.
Agresywne zachowanie Kuby spotkało się z natychmiastową reakcją widzów Hotelu Paradise, którzy wręcz dziwili się, dlaczego chłopak od razu nie pożegnał się z programem. To jednak stało się chwilę później, ale za sprawą tajnego głosowania dziewczyn. Kuba powrócił więc do domu zaraz po aferze ze swoim udziałem.
Uczestnicy programu wówczas również nie kryli oburzenia, komentując wybuch agresji chłopaka. Jak to się jednak mówi, czas najwyraźniej leczy rany, bo obecnie większość z nich nadal utrzymuje z Kubą kontakt, w tym nawet sama Luiza. Dziewczyna w rozmowie z Party.pl wyznała, że faktycznie zachowanie Kuby w pewnym momencie ją przeraziło, ale poniekąd jest w stanie go zrozumieć...
Kuby delikatnie był zazdrosny. Jest to rywalizacja, poczuł zagrożenie, te emocje w środku buzowały. No nie dziwię się. Byłam w szoku, rzeczywiście. (...) Ale czułam, że Kuba nie jest zdolny do tego, by komuś coś zrobić. Wiedziałam, że w grę wchodzą alkohol, emocje. (...) Jedni radzili sobie z tymi emocjami lepiej i byli opanowani, natomiast Kuba te emocje hamował i mu to puściło. A jak była imprezka, to gdzieś się tam wypiło i wiadomo, że jak jest alkohol, to te emocje są jeszcze wyższe - tłumaczy agresję Kuby Luiza.
Rozumiem Kubę, wiem, że źle się czuł na tamten moment. To nie są rzeczy, które przekreślają u mnie osobę. Życie toczy się dalej - dodaje, potwierdzając, że mimo wszystko nadal utrzymuje z Kubą kontakt.
Miło z jej strony?