W ostatnim tygodniu z "Hotelem Paradise" pożegnało się aż dwóch uczestników. Byli to Kuba i Kasia, którzy jako jedna z dwóch zagrożonych par zostali wyeliminowani z show przez swoich kolegów i koleżanki. Widzowie nie kryli wówczas rozgoryczenia decyzją Wiktorii, która tak naprawdę zadecydowała o tym, że to Kuba i Kasia odpadają z programu, a nie Klaudia i Przemek.
Uczestnicy "Hotelu Paradise" szybko musieli pozbierać się po odejściu Kuby i Kasi, bo w końcu przyszedł czas na Rajskie Rozdanie. Do samego końca nie było wiadomo, do kogo podejdzie singielka Maria. Ostatecznie dziewczyna położyła swoją dłoń na ramieniu Miłosza. Mężczyzna musiał więc zdecydować, czy wybiera Marię, czy też Wiktorię, do której "coś już poczuł".
Jak można było się w sumie spodziewać, Miłosz wybrał Wiktorię, a Marię odesłał do domu. Później w "Hotelu Paradise" polały się łzy. Wiktoria nie wytrzymała kolejnych ataków dziewczyn i wybuchła:
Każda ma cały czas coś do mnie. Co ja im, k*rwa, zrobiłam?! Ja tego nie rozumiem. O ch*j tu chodzi? Mam dosyć tego. Każdy mówi, że jestem fałszywa. Nie mogę tu wytrzymać. Przestaje mi się to podobać - krzyczała zalana łzami podczas rozmowy z Miłoszem
Też uważacie, że dziewczyny w tym sezonie faktycznie przesadzają?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!