Po dwóch miesiącach uczuciowych zmagań na malowniczej wyspie Bali uczestnicy randkowego show nareszcie doczekali się wielkiego odliczania do finałowego odcinka. Na ostatniej prostej z programu odpadł Maciej, uwielbiany przez kolegów z Hotelu mistrz w siłowaniu się na rękę nie miał niestety szczęścia w miłości. O jego klęsce zadecydowała ostatecznie Marta, która nie była w stanie wybaczyć zdrady.
W poniedziałkowym odcinku Chris po raz kolejny zwątpił w swój związek z Mariettą, mimo że jeszcze w zeszłym tygodniu para jako pierwsza w programie wyznawała sobie miłość.
Jestem wku*wiony i tyle. Podejdź do mnie chociaż raz, przytul mnie, powiedz mi coś fajnego. Daję jej za dużo pewności siebie. Myśli, że zawsze za nią polecę - wyjawił wzburzony Chris w rozmowie z Mattem.
Ten stwierdził natomiast, że właśnie dlatego postanowił, że nie zakocha się w programie. Tymczasem partnerka Matta - Ania, mimo wcześniejszych ustaleń zaczęła przejawiać coraz większe zainteresowanie swoim towarzyszem.
Nocą drobna blondynka rozpłakała się w łóżku, gdy dotarło do niej, że nie może liczyć na żadne uczucie ze strony Matta.
Wszystko wymknęło się spod kontroli. (...) Sama się w to wkręciłam. On chyba nawet nie próbował mnie wkręcić. Jest mi tak źle. Nie mam z kim pogadać. Sama się w tym wszystkim zagubiłam - wyznała przed kamerami.
Mieliśmy czysty układ. Już emocje się wkradają i jest lipa - podsumował zaistniały bałagan emocjonalny Matt.
Chris i Marietta również mieli problemy ze spaniem. 27-latek zarzucił swojej partnerce, że poczuła się przy nim zbyt swobodnie.
Martwię się, że dałem ci taki spokój, że ty nawet o mnie nie walczysz. Gdy ci pokazałem, że naprawdę chcę, to ty ode mnie odbiłaś - żalił się Chris.
Jego luba nadal pozostawała jednak niewzruszona.
Na pewno nie będę się do czegoś zmuszać, żeby komuś coś udowodnić, muszę być zgodna sama ze sobą.
Na drugi dzień uczestnicy programu mieli zmierzyć się z pierwszym wyzywaniem finałowego tygodnia. Aby przekonać się, czy uczucie, jakie żywią do siebie, jest szczere, Klaudia El Dursi postanowiła przeprowadzić wśród nich test wiedzy o drugiej połówce.
Szczęście nie dopisało Ani i Mattowi, którzy tym samym musieli opuścić program.
Chcielibyśmy przeprosić, bo pewnie wyjdzie coś na jaw, co nie chcielibyśmy z Mateuszem, żeby wyszło. Będziecie zaskoczeni - powiedziała na odchodne Ania, mając zapewne na myśli fakt, że jej "związek" z Mattem od samego początku był czysto biznesowym układem.
Po południu pary udały się na kolacje jeden na jeden. Adam skorzystał z tej okazji, aby zapewnić swoją partnerkę, że z pewnością nie zawiedzie jej w łóżku, gdy program się już zakończy.
Jak poznasz mnie w sferze prywatnej, poza bramami tego hotelu, to będziesz bardzo zadowolona. Pod warunkiem, że będziesz ugodowa - zaznaczył Adam, który już nam udowodnił, że nie znosi sprzeciwu.
Swoją drogą, to dość zabawne, że osiłek tak bardzo stara się teraz powściągnąć swoją namiętność względem paradującej w stroju Pocahontas Violi, skoro i tak zaliczył już seks przed kamerami, tyle że z Martyną.
Przypomnijmy: Pierwszy STOSUNEK w "Hotelu Paradise"! Martyna i Adam poszli na całość: "Ja pie***lę, co myśmy od***ali!"
Kto Waszym zdaniem najbardziej zasługuje na wygraną w Hotelu Paradise?