W ubiegłym tygodniu na antenie TVN7 zadebiutował nowy program rozrywkowy - Hotel Paradise. Uczestnicy zostali zamknięci w luksusowym hotelu na Bali, w którym - oprócz dobrej zabawy - znaleźć mieli miłość. Prowadzącą została znana z Top Model Klaudia El Dursi sugerująca, że będzie miała okazję pokazać wreszcie swoje "czarne oblicze".
Już w drugim odcinku pojawiły się w programie emocje i pierwsze nieporozumienia między uczestnikami... Na końcu odcinka widzowie zostali pozostawieni z cliffhangerem w postaci niespodzianki czekającej na Lexi w chatce singla.
Na podobne emocje można było więc liczyć w kolejnym, trzecim już odcinku. Okazało się, że wspomnianą niespodzianką było pojawienie się w programie dwóch nowych uczestników - Szymona z Top Model oraz Łukasza, który sam siebie nazwał "Blondino-Latino"...
W dalszej części odcinka wyjaśnił, że jego ksywka wzięła się z wielkiej miłości do krajów południowych i pasji do tańca w miejscach publicznych.
Jestem Polakiem, ale w stu procentach płynie we mnie latynoska krew. Kocham muzykę hiszpańską, tę swobodę życia - wyjaśnił 23-latek. Na co dzień zajmuję się tworzeniem filmików na Instagrama, gdzie kocham tańczyć w miejscach publicznych. Muzyka, taniec, śpiew dają mi w życiu miłość. To jest mocniejsze od miłości z kobietą. Żeby poznawać życie, trzeba go smakować. Kobiety też smakowałem.
Szymon przedstawił się jako religijny raper i model, który w programie chciałby poznać "drugą całość, a nie drugą połówkę". Zdradził też, że lubi kobiety poukładane i takie, które wiedzą czego chcą.
Zajmuję się rapem, modelingiem. Jeśli chodzi o podrywanie kobiet, to chcę być po prostu sobą. Jara mnie, jak dziewczyny są pewniejsze siebie ode mnie - opisał swoje preferencje Reich. Jestem wierzącym człowiekiem i wcale się tego nie wstydzę. Wydaje mi się, że seks jest ważny w związku, ale nie jest najważniejszy. Nie boję się o to, że jakaś pokusa będzie zbyt mocna. Dziewczyny może kręcić to, że jestem niedostępny, więc nie boję się konkurencji.
Typowy wieczór - pary śpią razem, a singielki we trójkę! - podsumowała pełen emocji wieczór Lexi.
Kolejnego dnia w Hotelu Paradise zawrzało. Wszyscy byli ciekawi nowych uczestników, ale zgodnie stwierdzili, że nie widzą w nich konkurencji. Lexi natomiast miała za zadanie wybrać się na randki z Szymonem i Łukaszem-Blondino.
Podczas spaceru z modelem wyznała mu, że szuka mężczyzny, który jest dojrzały i godny zaufania, a nie rozkrzyczany i atencyjny, czym Szymon był wyraźnie zaskoczony. Para zrobiła sobie wspólnie sesję zdjęciową i zadowoleni wrócili do hotelu. Lexi chciała pochwalić się domownikom wspólną pasją, którą odkryli z Szymonem, ale wyszło nieco niezręcznie...
Okazuje się, że Szymon też pracuje jako model - powiedziała wesoło blondynka.
Okazuje się, że TY też... - podsumował wyraźnie skwaszony Szymon. Być może zabolało go to, że Lexi nie rozpoznała w nim gwiazdy Top Model.
Reszta uczestników programu w czasie ich randki próbowała dociec, czy stanowiska osób, z którymi są w parach nie uległy zmianie. Marietta wyraziła zainteresowanie Szymonem, ale jednocześnie chciała upewnić się, że Łukasz wciąż jest wobec niej lojalny. Skonfrontowała w tym celu Sandrę, z którą jej partner spędził nieco więcej czasu.
Łukasz poprawia mi humor, ale nic więcej. Nigdy nic z tego nie będzie. Wybiorę Maćka, bo z nim się dogaduję - uspokoiła Mariettę Sandra.
Na kolejną randkę tego wieczoru wybrali się Łukasz-Blondino-Latino i Lexi. Niestety, nie poszła ona zgodnie z planem chłopaka, bo modelka była wyraźnie znudzona. Wszystko zmieniło się, gdy ten pokazał jej swoje "kocie ruchy". Nuda bowiem ustąpiła miejsca przerażeniu i zniesmaczeniu.
Miałam wrażenie, jakbym była producentem, a on starał się o rolę. Niestety ja tego nie kupuję. Ja mu tej roli ani w życiu, ani w pokoju niestety nie dam. Nie będzie z tego dzieci - skomentowała cierpko. Jakbym była w programie tanecznym, a nie miłosnym… On po coś innego tutaj przyszedł. Na dożynkach by się świetnie sprawdził.
Łukasz-Latino zaczął denerwować nie tylko dziewczynę, ale też część chłopaków. Wyraźnie nie podobało im się to, że chłopak dzielnie zabiega o bycie w centrum uwagi.
Jego natura może być charyzmatyczna, ale też uciążliwa - skomentował Adam.
Na szczęście tancerz nie przejął się krytyką i obgadywaniem ze strony innych uczestników. Stwierdził, że jako wolna osoba czuje się szczęśliwy i nie obchodzi go zdanie reszty domowników.
Odcinek zakończył się raczej oczywistym wyborem Lexi, która zdecydowała się spędzić noc w objęciach wierzącego Szymona, a Blondino-Latino został singlem. Reszta par programu pozostała bez zmian.
Wciąż mało Wam emocji związanych z Hotelem Paradise? Kliknij tutaj i dowiedz się więcej.