Czwartkowy odcinek Hotelu Paradise rozpoczął się od kontynuacji wątku burzliwego rozstania Chrisa i Marietty. Martyna szybko wydedukowała, że za rozpad relacji jej znajomych odpowiedzialna jest ingerencja nowego domownika - Łukasza.
Uważam, że w tym momencie jesteś w du*ie głębokiej, uważam, że próbujesz zrobić wszystko, żeby zostać w programie, żeby zasiać zamęt - wprost oceniła zachowanie przystojnego 30-latka.
Zakłopotany oskarżeniami Łukasz zdecydował się porozmawiać ze swoją obecną partnerką - Martą.
Jestem w szoku, że Martyna ma do mnie pretensje, że Marietta, po moim wejściu do programu, okazała inicjatywę jakiegoś spotkania się.
Kto to powiedział? - zażądała konkretów jego partnerka.
W tym momencie Łukasz zaczął gubić się w zeznaniach.
No ona, mam nadzieję, że ona, ale może nie ona. Ja na pewno wyszedłem z inicjatywą, ale może ona wyraziła zainteresowanie - wystękał, kompletnie gubiąc wątek.
W obliczu wydarzeń ostatnich kilku godzin Chris i Maciej postanowili uknuć plan wyeliminowania Łukasza z programu.
Wtem stało się niemożliwe. Zaopatrzona w dwa drinki Marietta przywędrowała z powrotem do Chrisa. Tego samego Chrisa, na którego jeszcze chwilę wyzywała, że nie chce go znać i "ma w du*ie, czy przez to odpadnie".
Chciałem cię przeprosić - zaczął Chris. - Naprawdę cię przepraszam, bo z tego co wszyscy mówią, wywnioskowałem, że mogę się mylić. To wynika z tego, że kiedyś zdradziła mnie kobieta i facet, który to zrobił, powiedział mi to i to się okazało prawdą. W tej sytuacji to, że on mi powiedział, uwierzyłem mu.
On ci nie powiedział nic konkretnego. I to mnie najbardziej boli - zarzuciła partnerowi Marietta.
Zastanawiam się, czy on mnie w to nie wkręcił - spostrzegł nagle wyjątkowo nierozgarnięty jak do tej pory Chris.
To chodzi o mnie, powinienem bardziej ufać mojej kobiecie niż jakiemuś kolesiowi.
W ramach próby poddania się autopsychoanalizie Chris wyjawił przed kamerami, że jest taki uczuciowy, ponieważ w wieku siedmiu lat razem z mamą chciał odwiedzić tatę w pubie, gdzie ten oddawał się z pasjami rzucaniu lotkami. Gdy przekroczył jednak próg przybytku, jego oczom ukazał się widok obcej kobiety siedzącej na kolanach jego ojca, który namiętnie się z nią całował.
Jeszcze przed nużącymi rozmowami ze swoimi "drugimi połówkami" Viola i Marietta postanowiły splądrować spiżarkę w poszukiwaniu słodkiego kremu orzechowo-czekoladowego.
Pod koniec dnia na ręce Łukasza dostarczony został kolejny list. Dał mu on możliwość dwóch dziewczyn, z którymi chciałby odbyć rozmowę sam na sam w altanie.
Na pierwszy ogień poszła Ania, zgodnie uważana przez wszystkich za najsłabsze ogniwo.
Myślisz, że dałabyś radę mnie okręcić [sobie wokół palca]? - zagaił zdesperowany Łukasz.
Myślę, że tak, że bardzo szybko by mi się to udało - odparła pewna siebie nad wyraz blondynka.
Jako drugą partnerkę do rozmowy Łukasz wytypował Violę - obecną partnerkę Adama, który zabłysnął w programie kompletną zmianą obiektu zainteresowań po tym, jak przespał się przed kamerami z Martyną.
Słyszę, co on mówi, widzę, jak się zachowuje, to nie jest dobry człowiek - ocenił zachowanie naczelnego oprycha programu Łukasz. - Wydaje mi się, że nie jesteś szczęśliwa z tym gościem. Jesteś pewna, że on cię nie oszuka?
Viola oznajmiła jednak, że nie jest zainteresowana szukaniem sobie na tę chwilę innego partnera.
Już jutro dowiemy się, kto wyleciał z programu w trakcie Rajskiego Rozdania. Będziecie oglądać?
Nie możesz doczekać się kolejnego odcinka? Kliknij tutaj i dowiedz się więcej!