W Hotelu Paradise zawrzało. Marcin nie czekał długo, aby zapełnić pustkę, którą zostawiła po sobie Nathalia. Dziewczyna, którą jeszcze chwilę temu próbował uratować przed odpadnięciem z programu, musiała teraz obserwować, jak jej luby oplątuje się wokół Kary - świeżo przywróconej do Hotelu uroczej brunetki.
Kara już wcześniej wzbudzała zainteresowanie Marcina, nawet gdy ten nadal był w parze z Nathalią. Teraz jednak, gdy nikt nie stał jej już na przeszkodzie, dziewczyna mogła przejść do ofensywy. Prośba o pomoc w uporaniu się ze stanikiem wystarczyła, aby wyobraźnia Marcina zaczęła szaleć. W nocy chłopak nie mógł się opanować. Nie tylko zadeklarował, że przy Karze czuje się wyjątkowo, ale też zdążył się z nią namiętnie "przecałować". Producenci zadbali o odpowiedni nastrój, puszczając w tle muzyczkę a la 365 Dni.
Oglądającej całe zajście z domu Nathalii nie było raczej do śmiechu. Zaraz po seansie wyeliminowana uczestniczka Hotelu Paradise podzieliła się swoimi wrażeniami na Instagramie.
Dziś sami widzieliście, jak zakończyła się moja relacja z Marcinem. Powiem szczerze, że kiedy jeszcze zapytał się, czy mógłby się zamienić dla mnie miejscem, myślałam, że nie jestem mu obojętna. Nie ukrywam, Marcin rozpoczął nową relację, nie kończąc poprzedniej. Smutno mi się to ogląda, pomimo że już dawno o tym wiedziałam. Znacznie gorzej się ogląda, niż tylko o tym słyszy. Poza tym sposób, w jaki do niej mówi, jego gest i słowa. Wszystko to brzmi dla mnie tak znajomo. Nie szanuję takiego zachowania, jest mi źle z tego powodu i po prostu przykro - wyżaliła się zraniona Nathalia.
Myślicie, że Karze uda się usidlić Marcina na nieco dłużej?