Finał pierwszej edycji Hotelu Paradise zbliża się wielkimi krokami, więc to zrozumiałe, że emocje biorą górę. W poniedziałkowym odcinku Ola była wyjątkowo zirytowana tym, że po powrocie do programu Adam do niej nie wrócił, tylko pozostał w parze z Violą. Przy okazji oberwało się Marietcie, która stanęła po stronie Violi. Ola nazwała ją "k*rwą"…
K*rwie rękę podasz? Niech spi*rdala na drzewo! - nadawała Ola na Mariettę w rozmowie z Adamem.
Na szczęście, oprócz karczemnych awantur w hotelu nie zabrakło też romantycznych chwil. Marietta, wcinając zupkę chińską, zapytała Chrisa, czy ją kocha. Zadłużony uczestnik potwierdził, że tak. Marietta odpowiedziała tym samym. Po tych czułych wyznaniach para spędziła upojną noc.
Miałem grubą, noc… Nie było TEN, ale było grubo - powiedział na drugi dzień Chris swoim kolegom.
Zobacz też: "Hotel Paradise". Czy Sandra rozbije związek Marietty i Chrisa? "Oby to były twoje OSTATNIE CHWILE tutaj"
Błogie chwile przerwała uczestnikom Klaudia El Dursi, która ogłosiła zmyślny wyścig. Dwóch chłopaków, którzy zakończyli go jako ostatni, musieli "oddać" swoje partnerki nowym uczestnikom. Okazało się, że są nimi Szymon i Łukasz, którzy niespodziewanie wrócili do programu.
W związku z tym, że zadanie najgorzej poszło Blondinio i Maćkowi, Ola sparowała się z Szymonem a Martyna z Łukaszem. Oli, która skłóciła się ze spora częścią uczestnikom sytuacja była ewidentnie na rękę.
Oni mają tak wszyscy tutaj zryte łby - ostrzegła Szymona, który wydawał się być nieco zaskoczonym sytuacją w hotelu.
Jak myślicie, kto wygra program?