Hotel Paradise to wbrew założeniom znacznie lepsze narzędzie do zagrzania miejsca w show biznesie, niż do znalezienia drugiej połówki. W związku z tym, że chętnych do wzięcia udziału w zapewniającym rozpoznawalność programie nie brakuje, doczekaliśmy się już trzeciego sezonu.
Niewątpliwie najbardziej charakterystyczną uczestniczką najnowszej edycji jest Aleksandra Hałabuda. Warszawska kelnerka podczas pobytu w hotelu na Zanzibarze zdążyła dać się poznać jako osoba, która nierzadko mówi to, co myśli.
Ostatnio o Oli było jednak głośno nie za sprawą szczerych komentarzy, a w kontekście Mariusza, który przed kilkoma dniami pojawił się w programie. Według spostrzegawczych widzów "na kilometr było widać", że Hałabuda zna się z nowym uczestnikiem.
Okazuje się, że to nie jedyny znajomy, z którym Ola umówiła się na wspólny udział w programie, wcześniej nikogo o tym nie informując. W zapowiedzi najnowszego odcinka możemy zobaczyć, jak za pomocą "pisanych" palcem na poduszce słów zwierza się Luizie ze skrywanego od dawna sekretu.
Miał tutaj przyjść - dopowiada, gdy jej koleżanka zdaje się nie rozumieć "szyfru".
Kiedy Twój kolega miał tu przyjść? - dopytuje zaciekawiona Luiza.
Dwunastego miał bilet - szepcze Hałabuda. Nie ma go, a dzisiaj jest dwudziesty. Nie wiem, o co chodzi... Nie wiem, gdzie on jest i się martwię.
I ty chcesz z nim być? - pyta w pewnym momencie Luiza.
On jest sto na sto - ujawnia 24-latka, sugerując, że tajemniczy znajomy bardzo jej się podoba.
Zatem w końcu stało się jasne, dlaczego Ola dotychczas nie była chętna na stworzenie żadnej głębszej relacji... Myślicie, że jej "kolega" w końcu dotrze na Zanzibar?