W poprzednim odcinku Hotelu Paradise Chris odważył się wreszcie powiedzieć Lexi, że zamiast niej planuje wybrać Mariettę. Blondynka na początku była rozczarowana i zła, ale po kilku drinkach stwierdziła, że "piłka jest nadal w grze" i jeśli będzie trzeba, uwiedzie kolegę, aby pozostać w programie.
Tymczasem Sandra dostała tajemniczy list, którego treści nie ujawniła od razu pozostałym. Zdecydowała się na to dopiero przy śniadaniu. Uczestniczka otrzymała zadanie wskazania jednej z koleżanek, która wraz z singielką odpadnie z programu podczas "rajskiego rozdania". Grupa zareagowała ostro.
Masz przeje***ne teraz! - krzyknęła Ola.
Nie podoba mi się to zadanie, nie chciałabym odpaść przez to, że któraś z koleżanek mnie wyeliminowała - stwierdziła Viola.
Ja tam się nie boję, ja tu jestem pewniakiem - ogłosiła Ola. Nie ma szans, nie wybierze mnie, ja jestem zajebista, mnie tu każdy kocha.
Z kolei Lexi natychmiast zobaczyła w tej sytuacji szansę dla siebie. Nie odstępowała Sandry na krok, przynosiła jej klapki i przekonywała, żeby koleżanka namówiła Chrisa do jej planu. Najpierw sama poszła z nim porozmawiać.
Wiadomo, kogo wybierze Sandra. Myślę, że Mariettę i zostajesz bez pary jako singiel. Jakbyś wybrał mnie, to jeszcze możemy się uratować i na tym dobrze wyjść oboje - kusiła.
Lexi ma plan nikczemny. Cały czas chodzi za Chrisem, próbuje wykorzystać swoje atuty do tego, żeby wziąć go na swoją stronę, więc jest bardzo zabawnie - skomentowała Sandra.
Inne uczestniczki też próbowały wpłynąć na rozwój wydarzeń.
Ja sobie zdaję sprawę, że nie mamy kontaktu takiego jak ty z Lexi, ale nie uważam, żebym zrobiła ci krzywdę - argumentowała Viola.
Po burzliwym śniadaniu hotel zamienił się w salon SPA. Chłopaków odwiedzili profesjonalni barberzy, a dziewczynami zajęły się manikiurzystki i masażystki.
Może taka fajna chwila relaksu i katharsis sprawi, ze uczestnicy podejmą dobre decyzje - cieszyła się Lexi.
Tymczasem Chris przyszedł do Sandry i próbował przekonać ją, żeby nie wyrzucała jego wybranki.
Muszę uszanować twój wybór, tylko stracę kontakt z Mariettą na zawsze. Będzie mi bardzo ciężko - przyznał.
Następnie postanowił porozmawiać z Adamem. Ten dał mu do zrozumienia, że nie może złamać danego mu wcześniej słowa.
Jest winien przysługę Lexi, ale podał mi rękę, a dla mnie to jest świętość - stwierdził.
Po południu Sandra wybrała dwóch chłopaków, z którymi poszła porozmawiać w cztery oczy na spacerze. Na pierwszy ogień poszedł Chris.
Lepiej, abyś był w parze z Lexi, bo to jest bezpieczniej dla ciebie. Marietty raczej według mojego wyboru nie będzie w programie. Radziłabym tobie, żebyś wybrał Lexi - mówiła.
Chris miotał się, ale ostatecznie odparł, że nie chce wyjść na hipokrytę, a poza tym "poczuł coś do Marietty". W odpowiedzi Sandra zagroziła, że może wyrzucić Olę. Wtedy Chris straciłby przyjaciela, bo Adam już wcześniej zadeklarował, że odejdzie razem z nią.
Na drugi spacer Sandra zabrała Blondino. Próbowała się dowiedzieć, jak silna jest jego relacja z Violą. Blondyn próbował przekonać koleżankę, żeby oszczędziła jego partnerkę.
Jest bardzo fajną dziewczyną, wesołą, dużo śpiewa, podoba mi się wizualnie i z charakteru - mówił.
Tymczasem w hotelu uczestnicy rozważali, kogo wybierze Sandra. W pewnym momencie Marietta zaczęła płakać.
Jaka zje***a akcja, teraz k***a będzie się nade mną pastwić cały dzień i się śmiać. Ja już nie mogę! Muszę się wypłakać, bo nie chcę płakać przy tej frajerce - szlochała.
Po powrocie ze spaceru Sandra przekazała Lexi złą wiadomość o tym, że Chris jej nie wybierze, bo coś poczuł do Marietty.
Co to za idiotyczny argument! - obruszyła się blondynka. Ja jeszcze mam nadzieję, że przy tak dużym stresie Chris zapomni, co sam ustalił ze sobą.
Wreszcie przyszło długo oczekiwane "rajskie rozdanie". Niestety jego finał widzowie poznają dopiero w kolejnym odcinku.
Jak myślicie, kogo odrzuci Sandra?
Nie możesz doczekać się kolejnego odcinka Hotelu Paradise? Kliknij tutaj i dowiedz się więcej.