Wtorkowy odcinek Hotel Paradise rozpoczął się od oceny postaw uczestników, której dokonywał Bartek.
Słabe mięśnie brzucha i przednich pachwin - stwierdził, rzucając okiem na Artura.
Jedno ucho masz wyżej, drugie niżej - ocenił zaś Kamila.
Gdy doszło do Ivana, zareagował o wiele bardziej emocjonalnie: O ku*wa, ja pie*dolę! Jedno oko jest mniejsze, drugie mniejsze.
Po chwili do zawodnika MMA dołączyła Monika, która na warsztat wzięła twarz pochodzącego z Ukrainy 23-latka.
(...) Nie masz pełnych ust... Ale ogólnie całkiem nieźle - stwierdziła doświadczona właścicielka salonu kosmetycznego.
Następnie uczestnicy spotkali się przy pandorze. Jako pierwszy odpowiadał Kamil. Właściciel agencji hostess zapewnił, że jest skupiony na Julii i nie zamierza się otwierać na relacje z innymi kobietami.
Jako druga na temat relacji z Arturem miała okazję wypowiedzieć się Dominika.
Przeszliśmy chwilową burzę z piorunami, ale zależy mi na nim - wyznała.
Artur zaś wyjawił, że choć pozostaje w parze z Konował, nie mówi "nie" innym uczestniczkom.
Jesteśmy otwarci na uczucia - zadeklarował, odpowiadając także za Dominikę. Będzie, co będzie.
Bartek zdradził zaś, że to Magdą interesuje się najbardziej:
Chętnie bym spróbował z Madzią... - zadeklarował.
Instagramerka nie zdawała się być tą deklaracją zadowolona, wyznając jedynie, że jest otwarta na mężczyzn:
Nie jestem sfokusowana na jednym.
Gdy doszło do Roberta, zaliczył niemałą gafę, bowiem pomylił Sonię z Moniką.
Z Moniką mam dobry kontakt, zobaczyłem u niej coś więcej - zaczął, po czym poprawił się, tłumacząc, że miał na myśli tę drugą.
Muzycznie, artystycznie jest do mnie podobna, więcej nas łączy - podsumował relację z pochodzącą z Bydgoszczy 21-latką.
Następnie Sonia wystosowała kilka uwag w stronę rywalki:
Nie spędzasz z nami czasu, nie tańczysz, nie bawisz się - wytknęła Monice. Masz z nami kontakt tylko, jak idziesz na fajka.
Nie czuję takiej potrzeby, żeby z tobą rozmawiać - odpowiedziala jej pewna siebie Monika, przy okazji ubolewając, że nie miała okazji się jeszcze "wykazać" w programie:
Jeszcze nawet nie zaczęłam grać, bo nie mam z kim! - wykrzyczała Wrocławianka.
Zobacz też: Łukasz z "Hotelu Paradise" został BRUTALNIE NAPADNIĘTY! "Rozcięta głowa, złamanie z przemieszczeniem"
W późniejszej rozmowie z Dominiką Sonia ubolewała nad "pomyłką" Roberta.
Nie było widać, że ma flow do mnie. Jestem zaniepokojona. Jeszcze nazwał mnie "Monika"...
Szczerości nieoczekiwanie zaczął wymagać od Dominiki Artur.
Mam szczere pytanie, bo ja się nie lubię opie*dalać: Ufasz mi? - dopytywał, siedząc przy barze.
Dominika stwierdziła, że "kiedyś" tak, jednak teraz ufa mu jedynie w 80 procentach. Wszystko za sprawą incydentu z "waleniem w ścianę":
Chodzi o to walenie w ścianę... Ja się boję - wyznała, przy okazji wyjawiając, że choć były narzeczony nie podniósł na nią ręki, jej zdarzyło się stracić kontrolę nad swoim zachowaniem.
Magda i Monika w obawie o swoją pozycję w programie zaczęły opracowywać taktykę.
Ludzie się mnie boją, bo jestem zbyt inteligenta - wyznała nieoczekiwanie Monika.
Ja gram, bo muszę - dodała od siebie Magda i wyraziła nadzieję, że niebawem w hotelu pojawi się ktoś "dla niej".
Obecni tu faceci nie potrafią zawalczyć o kobiety, poflirtować.... Brakuje im odwagi i jaj. Taka jest prawda - ubolewała.
Ja widzę, że jest teraz team Monia i Madzia, nie wiadomo, co im przyjdzie do głowy... - niepokoił się Kamil.
Partner Julki zaserwował rozdartemu Bartkowi "przyjacielską" radę:
Powiesz, że wybierzesz Monię, a wybierzesz Madzię - instruował nieprzekonanego do niecnego planu kolegę.
Przy śniadaniu panowie dostali list, w którym zastrzeżono, że nie może dotrzeć do żeńskiej części rezydentów willi.
Uczestnicy mieli za zadanie wyznać Klaudii El Drusi, które dwie dziewczyny są im najbliższe i to właśnie z nimi zostali wysłani na niestandardowe randki.
Bardzo się ucieszyłam tą randką - mówiła wysłana na plażę z Robertem Sonia. Zanim dołączyła do nich Magda, 21-latka próbowała wyciągnąć z chłopaka jak najwięcej, dopytując między innymi, czy zdarza mu się kłamać:
Jak chodziło się do szkoły, to mamę okłamywałem - wyznał wymijająco Robert, dodając jednak po drążeniu tematu przez Sonię:
Nie zdradzam, bo sam nie chciałbym być zdradzany.
Dołączając do relaksujących się Soni i Roberta Magda, zaczęła z tzw. grubej rury:
Wczoraj powiedziałeś, że ci się podobam - zwróciła się do zajmującego się modelingiem 23-latka i kontynuowała, wyraźnie wprowadzając go w coraz większą konsternację:
No Robert, chciałbyś mnie też poznać? Pamiętasz, co mi mówiłeś? - nie odpuszczała pochodząca z Suwałk blondynka.
Co tu się dzieje? Mamy teraz jakiś trójkąt stworzyć? - dopytywała zaniepokojona tym, co wychodzi na jaw Sonia, podsumowując "spotkanie" ze łzami w oczach:
Czuję się oszukana, nabrana, tak po chamsku.
W kolejnym odcinku czas razem będą mieli okazję spędzić także Julia i Kamil. Patrząc na to, że jako swój "plan B" mężczyzna wskazał Anię, to ona "umili" im czas podczas randki.
Myślicie, że atmosfera zrobi się gorąca tak, jak miało to miejsce w przypadku spotkania Soni, Magdy i Roberta?