Retusz zdjęć w czasopismach stosowany jest od tak dawna, że nikogo już nie dziwi, jednak wyrównanie barw i usunięcie drobnych niedoskonałości to jedno, a całkowite przerabianie czyjegoś wyglądu to drugie.
Zdarza się, że graficy szaleją z Photoshopem tak bardzo, że czytelnik zaczyna mieć problem z rozpoznaniem osoby na zdjęciu.
Podobnie stało się teraz w przypadku Marioli Bojarskiej-Ferenc, która wzięła udział w sesji dla "Vivy!".
Mocno wyretuszowane zdjęcie Marioli skomentowała Karolina Korwin Piotrowska.
Kto rozpoznaje osobę na zdjęciu, dostaje talon na różowy balon. Dlaczego to sobie robimy? Dlaczego Polki nie mogą być jak Andie MacDowell, Helen Mirren, Diane Keaton, Christy Turlington, Penelope Cruz, Cate Blanchet i wiele innych?
No właśnie dlatego, że w magazynach wciska im się to. Wyretuszowany, nienaturalny, koszmarny szajs. To jest Polska. Tu mamy Barbie na sterydach, botoksie i to na kobiecie, która może/chce inspirować inne do dbania o siebie. Za takie "dbanie" to ja podziękuję. Wsadźcie to sobie w zad.
Naczelna gazety jest kobietą. Na zdjęciu jest kobieta. Zdjęcia robiła kobieta. Kto robił retusz? Polskie medialne siostrzeństwo w praktyce. Tak to wygląda, tyle jest warte. Feminizm w wersji po tuningu - pisze dziennikarka na Instagramie.
Internauci są podobnego zdania.
Trudno rozpoznać; Dobrze, że jest napisane, o kogo chodzi; No grafik trochę poszalał, Grafik popłynął naprawdę; OMG, nie wygląda jak ona! Czemu to robicie? To nie jest pani Mariola. Znam osobiście i nie ma grama jej! - grzmią w komentarzach.
A Wy rozpoznaliście, że to Mariola?
Zobacz też: Fani krytykują zdjęcie WYPRASOWANEJ Reese Witherspoon na okładce: "CIĘŻKO SIĘ NA TO PATRZY"