W ostatnich latach Michał Wiśniewski pojawiał się w mediach głównie za sprawą wyjątkowo bogatego życia uczuciowego. Kochliwy wokalista ma na koncie cztery nieudane małżeństwa, jednak wciąż nie poddaje się w poszukiwaniach "tej jedynej". Niedługo po rozwodzie z Dominiką Tajner zdecydował się więc na kolejne oświadczyny.
Ostatnio Wiśniewski postanowił przypomnieć jednak swoim fanom, że swego czasu był jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Czerwonowłosy piosenkarz zaistniał w polskim show biznesie jako frontman grupy Ich Troje, z którą gra po dziś dzień, okazjonalnie zapraszając do współpracy coraz młodsze wokalistki. Czasy swojej największej świetności zespół przeżywał na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. To właśnie wtedy cała Polska nuciła takie piosenki jak "A wszystko to, bo ciebie kocham" czy "Powiedz".
Z okazji rozpoczęcia nowego roku Wiśniewski postanowił przygotować niespodziankę dla wiernych fanów Ich Troje i zaprezentował im całkiem nową wersję przeboju grupy "Wypijmy za to". Do współpracy zaprosił nawet wokalistkę oryginalnego składu zespołu z czasów powstania utworu Justynę Majkowską. Przy okazji odświeżenia starego hitu Wiśniewski i spółka nagrali również specjalny wideoklip.
Na samym początku teledysku możemy zobaczyć wystrojonego w garnitur Michała oraz stylizowaną na sprzątaczkę Justynę Majkowską, kolorującą markerem niewiadomego pochodzenia tabletkę. Następnie zadowolony wokalista, szepcząc, zwraca się do fanów słowami: "I znowu to zrobiliśmy", po czym w końcu słyszymy wokalne popisy Majkowskiej.
W dalszej części teledysku widzimy krótką historię kobiety, spotykającej się z rozmaitymi mężczyznami w hotelowym pokoju. Ujęcia kolejnych schadzek przeplatane są na zmianę śpiewającą Majkowską oraz zachrypniętym Wiśniewskimzalotnie wdzięczącym się do kamery. Na sam koniec utworu wokalista zmysłowo zaciąga się papierosem i w przypływie emocji zrzuca z siebie marynarkę.
Zobaczcie teledysk do najnowszej wersji utworu "Wypijmy za to". Lepszy od oryginału?
Zobacz również: Michał Wiśniewski wspomina: "Zapijałem smutki. Wywaliłem się na schodach, a mój syn zobaczył mnie LEŻĄCEGO PIJANEGO NA ZIEMI W SPAGHETTI"
