We wtorek jednym "niewinnym" wyznaniem Ida Nowakowska zapewniła sobie spory zastrzyk popularności. W trakcie programu Pytanie na Śniadanie 31-latka nieoczekiwanie wyjawiała, że już niebawem pozna uroki macierzyństwa. Chyba najbardziej zaskoczył wszystkich fakt, że 30-latka jest już w szóstym (!) miesiącu ciąży.
Naocznym świadkiem całego zajścia był jej ekranowy partner, Tomasz Wolny, dla którego było to - jak sam przyznał - wstrząsające doświadczenie. Gdy emocje już opadły, rozpierającej "serducho" radości ustąpił jednak strach - podobno wydawca programu już martwi się, kto może zastąpić Nowakowską i towarzyszyć w pracy Wolnemu, a plotki głoszą, że dziennikarz nie należy do grona układnych współpracowników.
Tymczasem Nowakowska korzysta ze wzmożonego zainteresowania mediów i powoli przygotowuje się do powitania na świecie pierworodnej pociechy będącej owocem małżeństwa z Amerykaninem, Jackiem Herndonem. Nie jest tajemnicą, że celebrytka od dawna planowała z mężem potomstwo, w związku z czym często była o tę kwestię pytana w wywiadach. Podczas rozmowy z Pomponikiem celebrytka wyjawiła, jakie imię dałaby córce. Tu problemu nie było, bo podobno Ida wybrała je już w dzieciństwie.
Scarlett - przyznała. Po Scarlett O’Harze z "Przeminęło z wiatrem". To nie jest sekret. Od dziecka, od kiedy byłam małą dziewczynką i zobaczyłam ten film pierwszy raz, marzyłam o córce o imieniu Scarlett.
Do tej pory Nowakowska nie wyjawiła jeszcze jakiej płci będzie jej pierwszy potomek, dlatego wciąż nie wiadomo, czy będzie mogła spełnić swoje "marzenie".
Będzie tak światowo jak u Elizabeth Rosati?
Przypomnijmy: Rosati snobuje się na imieniu córki: "Uważam, że to jest godne imię. Zawsze podkreślam, że to jest TROCHĘ CO INNEGO"