Ida Nowakowska zaledwie tydzień po porodzie wróciła do pracy w telewizji, by wystąpić w finałowym odcinku "Dance dance dance".
Ida zapewnia, że było jej łatwiej podjąć decyzję o powrocie na plan, bo synek może towarzyszyć jej za kulisami.
Gdybym musiała pracować od 8 do 16 to nie mogłabym sobie na to pozwolić. Chcę to podkreślić, bo nie jestem jakąś superbohaterką. Finał "Dance dance dance" trwał zaledwie 20 minut na żywo. To było moje pierwsze wyjście po tygodniu. Także to zupełnie inaczej wygląda zza kulis. Z kolei praca przy "Pytaniu na śniadanie" to są tylko poranki. Mam zresztą to wielkie szczęście, że mam ogromne wsparcie od mojego męża i mamy - zdradza Ida w rozmowie z Pudelkiem.
Prezenterka stwierdziła, że pracodawcy powinni umożliwić kobietom zabieranie pociech do pracy.
Teraz tak sobie myślę, że coś powinno być zmienione w naszej strukturze społecznej i powinno być okej, że masz ze sobą wszędzie dzidziusia - dodała.
Ida dodała, że po przyjściu jej syna na świat zaczęła bardziej rozumieć potrzeby matek. Prezenterka dostaje również dużo wiadomości od fanek, które dzielą się z nią swoimi problemami związanymi z macierzyństwem i wyznała, że temat młodych mam "mieli się" w jej głowie.
Być może Ida wpadnie na pomysł nowego telewizyjnego formatu?