Iga Krefft pierwsze kroki w show biznesie stawiała jeszcze jako dziecko. Jako 12-latka zadebiutowała w musicalu "Akademia Pana Kleksa" w Teatrze Roma, rozpoznawalność przyniosła jej natomiast rola Uli Mostowiak w "M jak miłość". Dziś Iga rozwija karierę muzyczną, nagrywając pod pseudonimem Ofelia, aktywnie działa jako influencerka i okazjonalnie bywa na ściankach. Jednocześnie 27-latkę wciąż można oglądać w serialu o losach rodziny Mostowiaków.
Jakiś czas temu w rozmowie z Pudelkiem Iga Krefft opowiedziała, jak wspomina pracę na planie serialu w tak młodym wieku. Celebrytka wyznała, że nie jest jeszcze gotowa, by zdradzić nieco więcej szczegółów na temat swoich aktorskich początków. Jednocześnie Ofelia stwierdziła jednak, iż za jej czasów polskie środowisko filmowe nie było przystosowane do pracy z dziećmi. Jak dodała, jej zdaniem ludzie na planach w naszym kraju nie wiedzą, jak należycie współpracować z najmłodszymi.
Ostatnio Krefft postanowiła po raz kolejny powrócić pamięcią do początków kariery i w rozmowie z Jastrząb Post opowiedziała nieco o doświadczeniach z pracą przy "M jak miłość". Celebrytka nie ukrywała, że do dziś pamięta pierwszy dzień na planie telewizyjnego tasiemca.
Pamiętam doskonale. Miałam 11 lat i byłam szalenie podekscytowana - wyznała.
W rozmowie z Jastrząb Post Krefft wprost przyznała, że występy w popularnym serialu w czasach, gdy była jeszcze dzieckiem, nie należały do najłatwiejszych doświadczeń. Jednocześnie zapewniła jednak, że rozpoczęcie aktorskiej przygody w młodym wieku okazało się dla niej cenną lekcją, z której dziś może wyciągnąć wiele wniosków. Artystka wie bowiem, jak ważne jest, by wierzyć w siebie, być wiernym swoim ideałom i nigdy się nie poddawać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całe to doświadczenie było dla mnie bardzo trudne i wiele mnie nauczyło. Ale taka najcenniejsza lekcja, którą wyniosłam z tych wszystkich lat mojej pracy to wiara w to, żeby nie rezygnować nigdy z siebie i pomimo różnych przeszkód, które są rzucane pod nogi, nie załamywać się i wierzyć w swoje ideały i jakieś swoje wartości. To jest najcenniejsza lekcja, którą mam na ten moment - wyjaśniła w rozmowie.
Reporterka serwisu zapytała również Igę Krefft, czy w jej życiu zdarzały się chwile załamania. Serialowa Ula Mostowiak nie ukrywała, że przyszło jej zmierzyć się z pewnymi trudnościami, podobnie jak wielu innym ludziom. Jak jednak podkreśliła, każde swoje przeżycia stara się traktować jako okazję do nauki i osobistego rozwoju. Dziś Krefft patrzy na własne życie z wdzięcznością, mając poczucie, że wszystkie doświadczenia "były po coś" i w pewien sposób ją ukształtowały.
Myślę, że doświadczenie traumy i przewalczanie tych traum jest obecne w życiu każdego z nas i jest to droga do rozwoju. Ja patrzę na swoją przeszłość i różne doświadczenia w sposób lekcji, którą mogłam wyciągnąć i jako element, który pomógł mi się rozwinąć jako osoba i mogę spojrzeć na swoje życie z wdzięcznością (...) - wyjaśniła w rozmowie z Jastrząb Post.