Niektóre role aktorskie zostają przypisane ich odtwórcom na całe życie. Iga Krefft, która aktualnie rozwija swoją karierę muzyczną, w rozmowie z Pudelkiem przyznała, że sama już odcięła się od roli Uli z "M jak miłość", którą odgrywała przez kilka lat. Artystka zdradziła również, czy zdarza jej się śledzić dramy w ikonicznym serialu TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sporo sensacji wzbudził swego czasu mikro-dom o powierzchni 35 metrów kwadratowych, który Iga nabyła, aby odpocząć od zgiełku miasta. Zapytaliśmy aktorkę, jak żyje się w takim miejscu. Padło też pytanie na czasie - o ogrzewanie domu zimą.
Kursuję między Warszawą a moją oazą szczęścia, która łączy mnie z tym co najważniejsze, czyli z samą sobą i naturą. Zadbałam o to, żeby w moim domku było jak w bajce. Przyjaciele pytali się, czy nie boję się być tam sama - w środku lasu. Jak ich tam zabieram, to wiedzą, że nie sposób się bać. Domek jest różowy, ma podusie, kocyki, jest przytulnie. Jestem wdzięczna, że mogłam stworzyć swoje gniazdko - wyznała Iga.
Nie zabrakło też gorącego ostatnio tematu mobbingu w pracy. Iga nie jest jeszcze gotowa, aby szeroko wypowiedzieć się o swoich doświadczeniach z życia zawodowego, ale podkreśliła, że zawsze należy w takich sytuacjach reagować. Sama to robi, bo przykre sytuacje obserwowała nie raz.