Ostatnie poczynania reprezentacji Polski w piłce nożnej zawiodły kibiców. Po porażce z Albanią szanse Biało-Czerwonych na awans do Mistrzostw Europy znacznie stopniały. Choć początkowo internauci wylewali w mediach społecznościowych swój żal, z czasem rozpacz zamienili na humor i zaczęli żartować z porażki piłkarzy.
Porażka reprezentacji Polski. Robert Lewandowski i Iga Świątek bohaterami memów
Jeden z popularniejszych memów ostatnich dni przedstawia Roberta Lewandowskiego i Igę Świątek. Na humorystycznej grafice widzimy 22-letnią tenisistkę z telefonem w rękach, rzekomo piszącą SMS-a do Lewandowskiego. "Czytam, że jednak gracie na mistrzostwach Europy. A sorry, to o siatkarzach" - głosi podpis. Pod spodem pojawił się natomiast kapitan polskiej reprezentacji, który wciska przycisk "zablokuj". Choć mem z pewnością rozbawił jego bohaterów, to dla Igi był ostatnio powodem zakłopotania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iga Świątek zaskoczona pytaniem o SMS-y do Roberta Lewandowskiego. Dobrze wybrnęła?
Najpopularniejsza polska tenisistka w poniedziałek wzięła udział w konferencji prasowej "Dobra drużyna PZU". W pewnym momencie prowadzący poruszył temat wspomnianego wcześniej mema. Warto zauważyć, że powstające ostatnio humorystyczne grafiki są niezbyt korzystne dla Roberta Lewandowskiego czy nawet całej reprezentacji Polski. Z ust prowadzącego padło w domyśle zabawne pytanie, czy sytuacje z memów znajdują pokrycie w rzeczywistości i Iga Świątek naprawdę wymienia z piłkarzem wiadomości tego typu.
Wolę nie prowokować. Myślę, że Robert też dobrze się bawi, oglądając te memy. Mam na tyle szczęścia, iż one są pozytywne w moją stronę i mam nadzieję, że on się tym nie przejmuje - odpowiedziała rozważnie Świątek.
Te memy by nie powstawały, gdyby Lewandowski nie był naszym najlepszym sportowcem. On jest ogromną inspiracją i sądzę, że gdyby nie on, pewnie większość z nas nie wiedziałaby, iż to w ogóle jest możliwe, by osiągnąć globalny sukces. Mieliśmy okazję się poznać i bardzo cieszę się, że jestem w tym gronie, co on, bo przed laty też nie wiedziałam, jak dużo jestem w stanie osiągnąć - dodała po chwili 22-latka.
Jak według Was Iga poradziła z niekomfortowym pytaniem?