Iga Świątek to obecnie jedna z najlepszych tenisistek na świecie. Ogromny sukces zawdzięcza nie tylko sobie, ale także swoim współpracownikom, którzy dbają o jej formę fizyczną i stan psychiczny.
Kilka miesięcy temu na Netfliksie ukazał się serial dokumentalny "Break Point" z udziałem "pierwszej rakiety świata". Pokazano w nim m.in. kulisy przygotowań zawodniczki do turniejów. Jedną ze scen nagrano podczas wizyty u fryzjera, gdzie Idze zadano pytanie, jak bardzo chce skrócić włosy. Zanim zdążyła odpowiedzieć, wtrąciła się jej psycholożka, Daria Abramowicz, która zastrzegła, że Świątek musi mieć na tyle długie włosy, by móc je związać. Ta uwaga wyraźnie zirytowała tenisistkę.
Nie będę włosów podporządkowywać pod to. Wszystko inne będę - stwierdziła 22-latka
Atmosfera między kobietami wyraźnie zgęstniała, co szybko wyłapali widzowie. W komentarzach krytykowali psycholożkę i oceniali, że relacja Igi i Darii jest co najmniej "dziwna".
Ta relacja jest dziwniejsza, niż myślałam. Dlaczego psycholożka nadzoruje, jak jej zawodniczka się strzyże?; Ich relacja wydaje się bardzo współzależna. Powinny istnieć jasne granice zawodowe. Jeśli kontroluje długość włosów, nie chcę wiedzieć, w jakich innych kwestiach ma coś jeszcze do powiedzenia - pisali.
Przypomnijmy: Iga Świątek STANOWCZO odpowiedziała na uwagę swojej psycholożki. Internauci: "Ta relacja jest dziwniejsza, niż myślałam"
Iga Świątek komentuje niezręczną sytuację z psycholożką
Teraz Iga postanowiła odnieść się do sprawy w wywiadzie dla "The Tennis Letter". Polka przyznaje, że nie jest do końca zadowolona z tego, jak zmontowano dokument, a zwłaszcza słynną scenę u fryzjera.
Rozmawialiśmy już o tym z Netfliksem. Chciałabym, żeby można było to zrobić trochę inaczej. Kiedy oglądaliśmy to przed premierą, nie mieliśmy wpływu na to, jak zmontowali niektóre rzeczy. Byłam sarkastyczna i powiedziałam, że nie będę dostosowywać fryzury do tenisa, bo kilka lat temu miałam tendencję do ścinania włosów naprawdę krótko - wyjaśnia.
Następnie tenisistka staje w obronie Darii Abramowicz i podkreśla jej dobre intencje.
Moje włosy są naprawdę chaotyczne. Muszą być idealne. Jeśli nie, nie mogę ich kontrolować. Daria po prostu mi o tym przypomniała. Dostała przez to wiele hejtu, że ma wpływ na moją fryzurę itd., a to nieprawda, bo ona jest po prostu osobą, która przypomina mi o takich rzeczach - mówi Świątek.