22-letnia Iga Świątek idzie w Paryżu jak burza. Tenisistka broni tytułu zwyciężczyni turnieju Rolanda Garrosa. Po ostatniej wygranej rozgrywce z Brazylijką Beatriz Haddad Maią jest jeszcze bliżej ponownego triumfu. W najbliższą sobotę Iga Świątek zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. Jeśli ją pokona, wygra turniej po raz trzeci w swojej karierze. Poprzednio sięgała po laur w 2020 i 2022 r.
Udział i kolejne awanse w turnieju Rolanda Garrosa wiążą się oczywiście z wielkimi prestiżem, ale też z wielkimi pieniędzmi. Co ciekawe, mimo szalejącej inflacji i kryzysu, stawki dla zawodniczek są wyższe niż rok temu. To zasługa między innym Magdy Linette, która jest członkinią Rady Zawodniczek WTA.
Zależy mi na tym, żeby wynagrodzenia już na wczesnych etapach turnieju były wyższe. Wiem, że zawodniczki tego potrzebują - mówiła tenisistka w rozmowie z "Super Expressem".
Ile w tym roku zarobiła Iga Świątek?
Sam udział i kolejne wygrane w turnieju Rolanda Garrosa zapewniły Idze Świątek ogromne pieniądze. 22-latka za awans do finału zarobiła 1 150 000 euro. Na wygranych czeka dodatkowa premia w wysokości 2,3 mln euro. Rok temu była niższa i wynosiła "tylko" 2,2 mln euro.
A to i tak nie wszystko. Już za udział w pierwszej rundzie Świątek zarobiła 69 tys. euro; w drugiej 97 tys. euro, w trzeciej 142 tys. euro, a w czwartej 240 tys. euro. Ćwierćfinaliści zarobili w tym roku z kolei 400 tys. euro.
Kwoty oczywiście robią wrażenie, ale warto podkreślić, że są podawane brutto. To o tyle ważne, że we Francji podatki są dość wysokie. W wywiadzie dla "Super Expressu" ojciec Igi Świątek przyznał, że niekiedy trzeba zapłacić od nich nawet 45 %.
Będziecie oglądać sobotni finał Rolanda Garrosa z udziałem Igi Świątek?