Iga Świątek z pewnością będzie cieszyć się jeszcze niejednym imponującym zwycięstwem. Niewątpliwie jednak już teraz może dzierżyć miano jednej z najwybitniejszych polskich sportsmenek. Choć zakończony właśnie sezon rozpoczęła z wysokiego C, jej ostatnie tygodnie były okupowane sporymi nerwami i wyraźnym zmęczeniem wskutek napiętego terminarza. Szczególnie było to widoczne podczas ceremonii wręczania medali olimpijskich. Mimo wywalczenia pierwszego w historii krążka przez polskiego tenisistę, ambitna 23-latka nie była w stanie w pełni cieszyć się tym niepodważalnym sukcesem.
Zdaje się, że od udziału w igrzyskach w Paryżu nastąpiło wyraźne tąpnięcie w karierze raszynianki. Zawodniczka co rusz odwoływała starty w kolejnych turniejach. Winnymi tej sytuacji okazały się pozytywne wyniki testu antydopingowego, jakiemu musiała poddać się w połowie sierpnia.
Iga Świątek może liczyć na wsparcie sławnych kibiców
Była liderka rankingu WTA została zawieszona aż na miesiąc w związku z wykryciem w jej organizmie śladowych ilości trimetazydyny, której działanie służy poprawie wydolności. Polka tym samym straciła szansę na wywalczenie cennych punktów, dzięki którym być może zachowałaby pierwsze miejsce w zestawieniu tenisistek. Przede wszystkim jednak zmierzyła się z najpoważniejszym jak dotąd kryzysem wizerunkowym.
Był to dla mnie ogromny cios, byłam w szoku i ta sytuacja sprawiła, że było we mnie bardzo dużo lęku, bo na początku nie wiedziałam po prostu, jak to mogło mi się przytrafić i skąd to się wzięło. Okazuje się, że w próbce zostało wykryte najmniejsze w historii stężenie trimetazydyny. Jest to substancja, o której pierwszy raz usłyszałam wtedy w życiu i chyba nie wiedziałam nawet, że istnieje, z którą nie miałam nigdy styczności - dokładnie wytłumaczyła w nagraniu opublikowanym na Instagramie.
Iga Świątek dodała, że wszystkie stosowane przez nią leki zostały poddane szczegółowym badaniom. Dzięki temu udało się ustalić, że niedozwolona substancja znajdowała się w zażywanej melatoninie. Zawodniczka przyjęła karę wyznaczoną przez Międzynarodową Agencję Integralności ds. Tenisa. Jak zapowiedziała, było to "najtrudniejsze doświadczenie w życiu", po czym skierowała apel do fanów o zrozumienie i dalsze gorące wsparcie.
Medalistka olimpijska nie musiała długo czekać na pozytywny oddźwięk. Słowa otuchy popłynęły od wielu fanów tenisa ziemnego, wśród których nie zabrakło m.in. Joanny Koroniewskiej i Małgorzaty Kożuchowskiej. Ważny wpis pozostawiła też Joanna Jędrzejczyk, przyznając, że sama wielokrotnie drżała w obawie przed wynikami kontroli antydopingowej.
To był mój ciągły strach podczas kariery sportowej i dlatego zawsze sobie obiecywałam, że stworzę czyste suplementy. Sportowcy, uważajcie. Czytajcie i weryfikujcie - napisała ku przestrodze.
Miło z jej strony?
ZOBACZ TEŻ: Życie rodzinne Świątek nie należało do najłatwiejszych. "Mama wszędzie jeździła z Igą. Nagle ZNIKNĘŁA"